Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VII na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 38,33 USD, po zwyżce ceny o 0,37 proc.
Ropa Brent w dostawach na VIII na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 40,86 USD za baryłkę, wyżej o 0,15 proc.
Kraje OPEC i inni producenci ropy, w tym Rosja, czyli grupa OPEC+, zdecydowały w sobotę o przedłużeniu o miesiąc ograniczenia w wydobyciu tego surowca. Do końca lipca podaż ropy ma pozostać ograniczona o 9,6 mln baryłek dziennie.
Już w kwietniu producenci ropy z 23 krajów OPEC+ zobowiązali się do ograniczenia dziennej podaży ropy od 1 maja o 9,7 mln baryłek. Podjęte wówczas ustalenia obowiązują do końca czerwca.
Na razie działania OPEC+ są obserwowane na rynkach, bo wcześniej kraje z sojuszu nie zawsze wywiązywały się z przyjętych przez grupę ustaleń. Analitycy wskazują też, że rynek już w dużej mierze wycenił weekendową decyzję OPEC+.
Tymczasem Irak, drugi największy producent ropy w OPEC, poinformował, że będzie stosował się do umowy o obniżeniu produkcji, ale wezwał władze kartelu, aby brały pod uwagę warunki gospodarcze przy ustalaniu kwot dostaw dla poszczególnych krajów, zwłaszcza że Irak wciąż odbudowuje swoją gospodarkę po latach wojny, sankcji i rebelii Islamistów.
Inwestorów interesuje teraz stan amerykańskich zapasów paliw i liczą oni na spadki rezerw ropy w USA. Analitycy oceniają, że zapasy ropy spadły w ub. tygodniu o 2 mln baryłek, a zapasy benzyny - że zmniejszyły się o 750 tys. baryłek.
We wtorek wyliczenia dotyczące zapasów paliw w USA poda w niezależnym raporcie Amerykański Instytut Paliw (API), a w środę oficjalne dane przedstawi Departament Energii USA (DoE).
Na zakończenie poprzedniej sesji WTI na giełdzie w N.Jorku staniała o 3,4 proc., a Brent straciła 3,6 proc.