Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła przerwę w mocnych ostatnio wzrostach. Główne indeksy lekko zniżkowały, a inwestorzy analizują najnowsze dane gospodarcze i informacje dotyczące relacji USA-Chiny.

Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,42 proc. do 24.474,12 pkt. S&P 500 zniżkował o 0,78 proc. do 2.984,52 pkt. Nasdaq Composite spadł o 0,97 proc. do 9.284,88 pkt.

Po ustanowieniu historycznego szczytu notowań w czwartek o 2 proc. spadały akcje Amazona.

Netflix zniżkował 2,6 proc., a Alphabet i Apple stracili odpowiednio: 0,2 i 0,8 proc.

L Brands wzrósł o 14 proc. Strata na akcję wyniosła w I kw. 99 centów wobec oczekiwanych 72 centów na akcję. Analitycy podają, że inwestorzy koncertują jednak swoją uwagę na zapowiedzi rozdzielenia dwóch marek należących do L Brands - Victoria's Secret i Bath & Body Works.

Notowania Medtronic spadły 1 proc. po tym, jak spółka podała w raporcie za I kw., że zysk na akcję wyniósł 58 centów, o 10 centów poniżej konsensusu.

Notowania Best Buy szły w dół o 3 proc., a sprzedaż porównywalna spółki w pierwszym kwartale spadła o 5,3 proc.

"Na rynkach może być zbyt dużo samozadowolenia, biorąc pod uwagę fakt, że zawarta kilka miesięcy temu wstępna umowa handlowa pomiędzy USA a Chinami może być zagrożona" - ocenia Stephen Innes, główny strateg ds. rynków globalnych w AxiCorp.

"Widzimy stały wzrost napięcia w relacjach między USA i Chinami. To może być czynnik, który może negatywnie wpłynąć na odradzanie się gospodarki po pandemii koronawirusa" - powiedział Chris Gaffney, prezes ds. rynków światowych w TIAA Banku.

Jak w każdy czwartek ostatnio inwestorzy z dużym niepokojem czekali na publikację przez Departament Pracy danych o wstępnych zadeklarowanych bezrobotnych.

Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła o 2,438 mln do 38,59 mln. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 2,4 mln.

Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku wyniosła 25,073 mln w tygodniu, który skończył się 9 maja. Analitycy spodziewali się 24,250 mln osób.

"Poszczególne stany mogą się ponownie otwierać, ale rynek pracy jest nadal zamknięty dla milionów Amerykanów, a utrata źródła dochodów osób bez pracy będzie znaczącą przeszkodą dla ożywienia gospodarczego” - powiedział Chris Rupkey, główny ekonomista finansowy w MUFG Union Bank.

Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze przemysłowym, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w maju 39,8 pkt. wobec 36,1 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się 40 pkt.

Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze usługowym przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w maju 36,9 pkt. wobec 26,7 pkt. w poprzednim miesiącu - podano we wstępnym wyliczeniu. Analitycy spodziewali się 32,5 pkt.

Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA w kwietniu wyniosła 4,33 mln w ujęciu rocznym vs. oczekiwane 4,22 mln - podało w raporcie Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors). Miesiąc wcześniej wskaźnik wyniósł 5,27 mln.

Indeks aktywności wytwórczej Philadelphia Fed w maju wzrósł do -43,1 pkt z -56,6 pkt. miesiąc wcześniej. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie -40 pkt.

Prezydent USA Donald Trump po raz kolejny uderza w Chiny na Twitterze, oskarżając Pekin o propagandę i manipulację.

„Rzecznik mówi głupio w imieniu Chin, desperacko próbując odwrócić ból i rzeź, które ich kraj rozprzestrzeniał się po całym świecie. Atak dezinformacyjny i propagandowy na Stany Zjednoczone i Europę jest hańbą” – napisał w środę wieczorem Trump na Twitterze.

W czwartek rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Zhao Lijian (do którego Trump odnosił się w swoim wpisie) bronił chińskiej reakcji na pandemię.

„Kto zrobił wszystko, co możliwe, aby chronić życie i zdrowie ludzi oraz promować międzynarodową współpracę antywirusową? Odpowiedź jest jasna. Świat jest sprawiedliwym sędzią” – powiedział Zhao.

Amerykański senat zatwierdził ustawodawstwo, które może uniemożliwić chińskim firmom, takim jak Alibaba Group Holding Ltd. czy Baidu Inc., notowania na amerykańskich giełdach.

Projekt ustawy, przygotowanej przez senatora Johna Kennedy'ego, republikanina z Luizjany i Chrisa Van Hollena, demokratę z Maryland, zakłada, że firmy musiałyby przedstawić dokument, że nie są pod kontrolą obcego rządu.

"Nie chcę wchodzić w nową zimną wojnę, ale chcę, aby Chiny przestrzegały zasad" - powiedział Kennedy.

Administracja Stanów Zjednoczonych powiadomiła Kongres o możliwości sprzedaży Tajwanowi zaawansowanych torped wartych ok. 180 mln dolarów. Zaprotestowało przeciwko temu w czwartek MSZ Chin, które uznają Tajwan za część swojego terytorium.