Powszechny blackout? A może upadek giełd spowodowany przez maszyny? Dziś wydają się nieprawdopodobne. Ale wykluczyć ich nie można.

To tzw. czarne łabędzie, pojęcie spopularyzowane przez ekonomistę Nassima Taleba. Oznacza wydarzenie, które z bieżącej perspektywy wydaje się mało nierealne. Ale nie niemożliwe. I jeśli już do niego dojdzie, to jego wpływ na rzeczywistość będzie kolosalny. Takim czarnym łabędziem było na przykład zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA w 2015 r., czy zwycięstwo zwolenników brexitu w referendum w Wielkiej Brytanii w 2016 r.

Ekonomiści co jakiś czas próbują stworzyć coś na kształt katalogu takich zdarzeń. Wyniki swoich przemyśleń przedstawił właśnie Polski Instytut Ekonomiczny. Według PIE czarnym łabędziem byłby np. załamanie gospodarcze w Chinach, czy wyborcze zwycięstwo demokraty w wyborach prezydenckich w USA. Ale nie tylko.