Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się wzrostami indeksów, a Dow Jones zyskał ponad 200 punktów. W centrum uwagi były spółki technologiczne, a według analityków powrót apetytu na ryzykowne aktywa związany jest ze złagodzeniem stanowiska USA wobec Huawei.

Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,77 proc., do 25.877,33 pkt.

S&P 500 wzrósł o 0,85 proc. do 2.864,36 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w górę o 1,08 proc. do 7.785,72 pkt.

W górę szły notowania producentów półprzewodników - Qualcomm zyskiwał 2 proc., a Intel i Nvidia po 2-3 proc.

Akcje detalisty Kohl’s spadały 11 proc. – firma zaraportowała, że miała kwartalny zysk na akcje w wysokości 61 centów vs konsensus 68 centów.

Kurs innego detalisty - J.C. Penney zniżkował blisko 10 proc. - spółka zaraportowała gorsze od oczekiwań wyniki finansowe.

Notowania Tesli spadały prawie 2 proc. - według Morgan Stanley w przypadku wystąpienia "najgorszego scenariusza" akcje producenta samochodów elektrycznych mogą spać do 10 USD wobec 97 USD za akcję w poprzedniej wycenie. Bank inwestycyjny wskazuje na rosnące zadłużenie oraz ekspozycję na tarcia geopolityczne.

W poniedziałek Departament Handlu USA przyznał 90-dniową ulgę niektórym amerykańskim firmom i klientom korzystającym ze sprzętu Huawei. Amerykańska administracja dodała, że może rozszerzyć okres trwania ulg.

Celem tej decyzji jest niedopuszczenie do załamania się infrastruktury internetowej oraz systemów komputerowych i telekomunikacyjnych (…) To nie kapitulacja, tylko dbanie o porządek” – ocenił Kevin Wolf, były urzędnik Departamentu Handlu USA.

Niedzielna decyzja Google o zawieszeniu współpracy z Huawei była związana z czwartkową decyzją departamentu handlu USA o wpisaniu Huawei Technologies i 70-ciu związanych z nim firm na tzw. "czarną listę" podmiotów, które muszą uzyskiwać zgodę rządu w Waszyngtonie na to, by kupować amerykańskie komponenty i technologię.

Ambasador Chin w Unii Europejskiej Zhang Ming poinformował, że Chiny mogą "zemścić się" na USA za umieszczenie Huawei na "czarnej liście".