Od 19 dni Polska nie otrzymuje rurociągiem Przyjaźń surowca nadającego się do przerobu w rafineriach.
Nadal nie wiadomo, kiedy sytuacja wróci do normy. Z punktu widzenia konsumentów problem jest niedostrzegalny – paliwo na stacjach benzynowych jest, bo rafinerie korzystają z rezerw państwowych i dostaw z tankowców przypływających do Naftoportu w Gdańsku. Wciąż jednak nie wiemy, co się dzieje z brudną ropą rosyjską, która prawdopodobnie nadal znajduje się wewnątrz polskiego odcinka rurociągu Przyjaźń.
To problem istotny, bo dopóki rurociąg jest zatkany niedającym się przetwarzać surowcem, dopóty nie będą mogły do nas docierać nowe dostawy ropy o prawidłowych parametrach. Oczyszczenie rurociągu jest więc warunkiem powrotu sytuacji do stanu normalnego. Rezerwy w końcu się wyczerpią (te państwowe wystarczą na 90 dni), a przepustowość Naftoportu jest za mała, aby dostarczyć wystarczające ilości surowca. Na dłuższą metę rurociąg Przyjaźń jest więc nam niezbędny.
Pozostało
88%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama