Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 72,22 USD za baryłkę, po zwyżce o 10 centów.
Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 81,73 USD za baryłkę, po wzroście notowań o 0,01 proc.
Dwaj najwięksi traderzy ropy naftowej na świecie - Trafigura Group i Mercuria Energy Group - prognozują, że jest ryzyko, iż cena ropy naftowej wzrośnie do 100 dolarów za baryłkę do 2019 r. Banki, w tym Bank of America Corp. i JPMorgan Chase & Co. podniosły już prognozy cen WTI i Brent.
Do nich przyłącza się teraz prezes koncernu naftowego Total - Patrick Pouyanne - który wskazuje, że z powodu "utraty" irańskiej ropy i spadającej produkcji surowca w Wenezueli cena ropy może powrócić do poziomów z 2014 r.
Pouyanne ocenia, że zaostrzenie sytuacji związanej z dostawami ropy na rynki może podwyższyć ceny surowca do "trzycyfrowych", a popyt w takiej sytuacji może spaść.
Z kolei szefowie koncernu BP ostrzegają, że rajd cen na rynku ropy może być nie do podtrzymania w dłuższej perspektywie ze względu na możliwy negatywny wpływ wojny handlowej USA-Chiny na popyt na surowce.
Tymczasem w listopadzie wejdą w życie restrykcje USA na irańską ropę. Eksport surowca jest już teraz najniższy od marca 2016 r.
Amerykańskie władze wykluczają sięgnięcie do swoich rezerw strategicznych ropy, aby poprawić sytuację podażową na rynkach paliw.
"Wszyscy martwią się teraz o ograniczenie podaży ropy i to wciąż wpływa na wzrosty cen surowca" - mówi Will Yun, analityk rynku surowców w Hyundai Futures Co.
"Nadchodzi zmienność, a my czekamy na jakąś odpowiedź ze strony USA" - dodaje.
W tym tygodniu sesji ropa w USA zdrożała o 1,45 USD, czyli 2,1 proc., a Brent na ICE zyskała 3,7 proc.