Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 70,22 USD za baryłkę, po zniżce o 10 centów.
Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 78,73 USD za baryłkę.
Na giełdzie paliw w Szanghaju ropa staniała o 0,8 proc. - w dostawach na XII - do 531,9 juanów za baryłkę, po zwyżce w czwartek o 1,4 proc., a w całym tygodniu - wzroście notowań o 1,2 proc.
Inwestorzy czekają na rozstrzygnięcia podczas weekendowego posiedzenia OPEC. Kraje należące do kartelu i inni dostawcy ropy, w tym Rosja, spotkają się w Algierze 23 września, aby oceniać sytuację związaną z dostawami ropy.
Ważną kwestią będzie sprawa, czy surowiec z krajów OPEC może zastąpić irańską ropę, której na rynkach wkrótce zabraknie.
W listopadzie wejdą w życie restrykcje USA na irańską ropę. Eksport surowca już obecnie jest najniższy od marca 2016 r.
Tymczasem presję na OPEC wywiera prezydent USA Donald Trump. Trump napisał na Twitterze, że "kartel musi teraz obniżyć ceny ropy".
Interwencja prezydenta USA wobec OPEC wynika z faktu, że w tym tygodniu na rynkach pojawiały się informacje, iż Arabia Saudyjska jest zadowolona z wysokich notowań ropy, po tym, gdy benchmarkowa Brent w tym tygodniu zdrożała nawet do 80 USD za baryłkę.
"Czy Trump dostanie to, czego chce? Prawdopodobnie nie" - ocenia Rob Haworth, ekonomista US Bank Wealth Management w Seattle.
"Jest jednak pole do podwyższenia produkcji przez OPEC i kartel może zrekompensować spadek dostaw ropy z Iranu" - dodaje.
Ashley Petersen, starsza analityczka rynku naftowego w Stratas Edvisors, ocenia że jest nadzieja, iż amerykańskie naciski zmuszą OPEC do zwiększenia produkcji. "Ale dopiero się okaże, czy to się potwierdzi" - wskazuje.
Podczas poprzedniej sesji ropa w USA staniała o 32 centy do 70,80 USD/b.