Inwestorzy na rynku akcji "kupują dołek". Dow Jones Industrial rośnie 0,9 proc., S&P 500 zyskuje 0,4 proc., Nasdaq Comp. w górę o 0,5 proc.
Jeszcze mocniejsze wzrosty notują parkiety w Europie. Euro Stoxx 50 rośnie o 1,2 proc., FTSE 100 w górę o 1,1 proc., CAC 40 zyskuje 1,2 proc., DAX na plusie o 1,3 proc.
Inwestorzy rzucili się w poniedziałek do kupna akcji, wykorzystując mocne spadki z poprzedniego tygodnia, gdy S&P 500 spadł o 5,16 proc. - najmocniej od 2 lat. Ostatnie spadki zakończyły najdłuższy w historii amerykańskiej giełdy okres 404 sesji pod rząd bez zniżek o 5 proc. od ostatniego szczytu.
Większość obserwatorów uważa, że korekta na giełdach była wskazana, biorąc pod uwagę nieprzerywane, wielomiesięczne pasmo wzrostów o wysokiej dynamice. Na "zdrową korektę" wskazała w niedzielę Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
„Jeżeli porównać wyceny rynkowe sprzed tygodnia, korekta wyniosła mniej więcej 6-9 proc. Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę, gdzie znajdowały się ceny aktywów, czyli bardzo wysoko, naszym zdaniem jest to mile widziana korekta” – powiedziała Lagarde w niedzielę w CNBC.
Na szerokim rynku najlepiej radzą sobie sektor paliwowy, surowcowy i IT, a najgorzej nieruchomości.
Na drugim planie znajdowały się w ostatnich dniach wyniki spółek. Do poniedziałku około 340 przedsiębiorstw notowanych na S&P 500 podało swoje raporty kwartalne. Spośród tej grupy 77 proc. firm przebiło oczekiwania skorygowanego zysku na akcję, a 50 proc. zysku netto. Rynek oczekuje przeciętnego wzrostu zysku na akcję na S&P 500 o 15,5 proc. rdr w IV kw. 2017 r. i 16,8 proc. w I kw. 2018 r. Dla całego 2017 r. analitycy prognozują 10,6 proc., a dla 2018 r. 20,8 proc. rdr.
Wyniki kwartalne przedstawią w tym tygodniu m.in. TripAdvisor, Bombardier, Heineken, Michelin, PepsiCo, MetLife, Cisco, Credit Suisse, Nestle, Airbus, Allianz, Coca-Cola, Deere, Eni, Credit Agricole czy Campbell Soup.
Ekonomiści wskazują, że do ostatniej przeceny na rynku akcji przyczyniły się rosnące oczekiwania inflacyjne, co pcha w górę stopy procentowe. Do tej pory inwestorzy nie przejmowali się rosnącymi rentownościami długu, mając na uwadze mocny, szeroko zakrojony wzrost gospodarczy w wielu regionach świata – obecnie uwaga przesunęła się na pro-inflacyjne owoce tego wzrostu.
Miara oczekiwań inflacyjnych w USA (10y breakeven rate) wciąż utrzymuje się w okolicach kilkuletnich szczytów - w poniedziałek wynosi 2,08 proc. Tydzień temu wskaźnik ustanowił 4-letnie maksimum 2,14 proc.
Kluczowe dla zachowania rynków finansowych mogą w związku z powyższym okazać się środowe dane makro z USA za styczeń: CPI i sprzedaż detaliczna.
Perspektywa rosnących stóp procentowych wywiera presję na rynek długu. W szczególności uwaga skierowana jest na obligacje rządu USA - inwestorzy obawiają się wzrostu podaży tych papierów w związku z perspektywą rosnących deficytów budżetowych w Stanach.
Dochodowość 10-letnich Treasuries w poniedziałek po południu spada o 2 pb. do 2,83 proc., wobec wcześniejszych wzrostów o 3 pb. na 4-letnie szczyty 2,88 proc.
W poniedziałek po południu Biały Dom opublikował szczegóły 10-letniego planu infrastrukturalnego, który ma wpompować w amerykańską gospodarkę 1,5 bln USD w ciągu dekady. O 17.30 opublikowany zostanie wstępny zarys budżetu na rok fiskalny 2019 r.
Ze swojej strony rząd federalny zamierza przeznaczyć na infrastrukturę 200 mld USD. Biały Dom liczy, iż poprzez system zachęt i grantów kolejne 1,3 bln USD dołożą stany, samorządów lokalne oraz sektor prywatny. Celem pakietu ma być stworzenie strumieni dochodu dla lokalnych władz oraz uproszczenie procedur na szczeblu federalnym.
Administracja prezydencka, podobnie jak przy reformie podatkowej pozostawia Kongresowi ustalenie szczegółów oraz źródeł finansowania pakietu infrastrukturalnego.
Odnośnie budżetu, z przecieków prasowych i lakonicznych oficjalnych informacji wiadomo, że jego szkic nie będzie zawierać "świętych" do tej pory dla Republikanów założeń o zrównoważeniu budżetu w perspektywie 10 lat. Trump zamierza obniżyć deficyt w tym horyzoncie o 3 bln USD, ale nie wyeliminować go w całości, oraz zmniejszyć zadłużenie w relacji do PKB - informuje amerykańska prasa. Po stronie wydatkowej nacisk ma być położony na budowę muru na granicy z Meksykiem, opiekę zdrowotną dla weteranów i zwalczanie uzależnienia od opioidów.
Agencja Bloomberg poinformowała w poniedziałek, że szkic budżetu zakłada po 2019 r. redukcję wydatków pozaobronnych o 2 proc. rocznie.
Obowiązująca (częściowo) od początku roku reforma podatkowa ma zwiększyć potrzeby pożyczkowe USA o 1 bln USD w ciągu 10 lat. W ubiegłym tygodniu Kongres wyraził zgodę na dodatkowe 500 mld USD wydatków (podniesienie limitu zadłużenia) w ciągu dwóch lat.
Na rynku walutowym niewielkie wahania. EUR/USD rośnie o 0,1 proc. do 1,226, po porannych wzrostach w okolice 1,23. USD/JPY traci 0,25 proc. do 108,5.
ROPA ODBIJA PO 9,6-PROC. TYGODNIOWYCH SPADKACH
Nie tylko rynek akcji "kupuje dołek" - baryłka WTI w dostawach na marzec w Nowym Jorku drożała nawet o 2,8 proc. do 60,3 USD. W ubiegłym tygodniu wycena ropy w Nowym Jorku spadła o 9,6 proc. (najmocniejsza tygodniowa zniżka od 2 lat).
Na rynku dominują obawy o wzrost podaży surowca w grupie producentów spoza OPEC i pozostałych sygnatariuszy porozumienia o ograniczeniu wydobycia ropy, które obowiązuje do końca 2018 r.
W Stanach Zjednoczonych w ubiegłym tygodniu ponownie wzrosła liczba nowych wiertni ropy z łupków - o 26, najwięcej od roku, do 791. Liczba czynnych szybów naftowych jest tym samym najwyższa od niemal 3 lat. Produkcja ropy w USA wzrosła w ubiegłym tygodniu do rekordowych 10,25 mln baryłek dziennie i ma przekroczyć 11 mln b/d jeszcze w tym roku - wynika z oficjalnych szacunków Departamentu Energii.
Tymczasem trzeci miesiąc z rzędu OPEC podwyższył prognozy wzrostu produkcji ropy poza kartelem - do 1,4 mln b/d w 2018 r., w górę o 250 tys. b. - wynika z poniedziałkowego raportu organizacji. Tylko w Stanach Zjednoczonych produkcja ma wzrosnąć o 1,3 mln b/d.
Przyrost podaży zrównoważy jednak wg OPEC większy popyt, który ma wzrosnąć w 2018 r. o 1,6 mln b/d.
Polityka cięcia wydobycia do tej pory przynosi zamierzone skutki - OPEC szacuje, że zapasy ropy w OECD spadły do 109 mln baryłek, piąty miesiąc z rzędu.