Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 47 USD, po zniżce o 0,1 proc.
Notowania Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkują o 0,1 proc. do 51 USD za baryłkę.
Jak podała agencja amerykańskiego Departamentu Energii, w ubiegłym tygodniu produkcja surowca w tym kraju wzrosła o 79 tys. b/d do 9,5 mln b/d. To najmocniejszy wzrost od czerwca i najwyższy poziom od ponad dwóch lat.
Inwestorów tylko chwilowo pocieszyła informacja o ubiegłotygodniowym spadku zapasów surowca w USA.
Zgodnie z oficjalnymi danymi, zapasy ropy naftowej w tym kraju spadły o 8,94 mln baryłek, czyli o 1,9 proc. do 466,49 mln baryłek, co było największym spadkiem od niemal roku.
Tymczasem, jak podaje biuro statystyczne w Pekinie, przetwórstwo ropy naftowej w Chinach w lipcu mocno spowolniło. Tamtejsze rafinerie przetworzyły w poprzednim miesiącu o 4,4 proc. mniej ropy niż w czerwcu - to największy spadek od 2014 r.
Analitycy z Citigroup oceniają, że w kolejnych pięciu latach cena za baryłkę ropy Brent nie powinna przekroczyć 60 USD z powodu nadwyżek w produkcji surowca przez kraje zrzeszone w OPEC i USA.