Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 47,01 USD, po spadku o 0,11 proc.
Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 0,08 proc. do 49,57 USD za baryłkę.
Rosja zapowiedziała, że sprzeciwi się jakimkolwiek propozycjom dalszych cięć wydobycia przedstawionym przez OPEC. Zdaniem przedstawicieli rządu, kolejne obniżki produkcji wyślą "zły sygnał rynkom".
Podczas gdy w trakcie ostatnich kilku sesji ceny ropy zwyżkowały, inwestorzy pozostają zaniepokojeni, że rosnące zapasy surowca na świecie zrównoważą cięcia produkcji przez państwa zrzeszone w OPEC.
W środę wieczorem nieoficjalne wyliczenia na temat tygodniowych zapasów ropy w USA przedstawi branżowy instytut API, zaś amerykański Departament Energii poda oficjalne dane w czwartek po południu. Analitycy oczekują, że zapasy ropy w USA w poprzednim tygodniu spadły o 2,5 mln baryłek.
Ropa ma za sobą najdłuższą nieprzerwaną serię wzrostów od 5 lat - ceny WTI wzrosły w poniedziałek do najwyższych od miesiąca poziomów. Mimo to notowania surowca wciąż pozostają wyraźnie poniżej lokalnych szczytów z lutego, kwietnia i maja, odpowiednio o 16 proc., 13 proc. i 9 proc.
"Otoczenie nie jest sprzyjające, aby ceny ropy kontynuowały rajd w górę" - ocenia Daniel Hynes, analityk ANZ Banking Group. Dodaje, że "dynamika zapasów jest przeciwko rynkowi".
Tymczasem z danych zebranych przez Bloomberga wynika, że w czerwcu wydobycie w ramach OPEC wzrosło do najwyższego w tym roku poziomu do 32,55 mln baryłek dziennie (b/d), w górę o 260 tys. b/d wobec maja. Za połowę przyrostu odpowiadają Libia i Nigeria. Oba kraje są zwolnione z obowiązku przestrzegania zapisów porozumienia o cięciu wydobycia w gronie OPEC.
W styczniu kraje OPEC oraz inni poważni dostawcy ropy spoza kartelu, w tym Rosja, rozpoczęły ograniczanie dostaw ropy - łącznie o 1,8 mln baryłek dziennie. Celem porozumienia, które ma obowiązywać do końca I kw. 2018 r., jest sprowadzenie zapasów surowca w krajach OECD do poziomu 5-letniej średniej, co w konsekwencji ma zrównoważyć rynek ropy i wpłynąć na wzrost cen.