Stopniowe przyspieszenie tempa wzrostu PKB będzie najprawdopodobniej skutkować zwiększeniem zapotrzebowania na pracowników ze strony przedsiębiorstw, uważa Narodowy Bank Polski (NBP). Według banku centralnego, należy się liczyć, przynajmniej w krótkim okresie, z narastaniem presji płacowej.

"Utrzymaniu dodatniej dynamiki zatrudnienia nadal sprzyja silny popyt konsumpcyjny, wzmacniany efektem programu 'Rodzina 500+'. Odbudowa popytu inwestycyjnego w związku ze wzrostem wykorzystania nowych środków unijnych oczekiwana jest z kolei w drugiej połowie 2017 r. Stopniowe przyspieszenie tempa wzrostu PKB będzie najprawdopodobniej skutkować zwiększeniem zapotrzebowania na pracowników ze strony przedsiębiorstw" - czytamy w "Kwartalnym raporcie o rynku pracy w IV kw. 2016 r."

W IV kwartale 2016 r. popyt na pracę nadal kształtował się na wysokim poziomie. Brak wyraźniejszego przyspieszenia tempa wzrostu gospodarczego spowodował jednak, że stopień wykorzystania dostępnych zasobów pracy nie zmienił się znacząco w porównaniu z poprzednim kwartałem. Niższej dynamice zatrudnienia sprzyjały ponadto narastające negatywne tendencje demograficzne. Jednocześnie zwiększył się udział wynagrodzenia czynnika pracy w łącznych dochodach w gospodarce, podał bank centralny.

"Liczba wolnych miejsc pracy w gospodarce nadal rosła, a w firmach coraz wyraźniej dominowały procesy tworzenia miejsc pracy nad likwidowaniem dotychczasowych stanowisk. Przedsiębiorcy w coraz większym stopniu odczuwali też problemy ze znalezieniem nowych pracowników" - czytamy dalej.

O utrzymaniu dobrych perspektyw zatrudnienia świadczy dalszy wzrost liczby dostępnych na rynku wakatów, a także dość intensywna kreacja netto nowych miejsc pracy. Obserwowane w ostatnich miesiącach zmiany wskaźników potwierdzają kontynuację systematycznej tendencji wzrostowej popytu na pracę, podkreślił też NBP.

Bank centralny zwrócił też uwagę, że od dwóch kwartałów za łączny przyrost zatrudnienia najemnego odpowiadała przy tym wyłącznie większa liczba umów podpisywanych na czas nieokreślony, natomiast liczba umów czasowych nadal wyraźnie spadała.

Spadek ten wynikał jednak w znacznym stopniu ze zmniejszania się liczby osób pracujących na umowy cywilnoprawne 8 – w trakcie pierwszych trzech kwartałów 2016 r. o ok. 50 tys. Odsetek zatrudnionych na kontrakty pozakodeksowe obniżył się z 2,4% w I kw. ub.r. do 1,7% ogółu pracujących najemnie w III kw. ub.r., wyjaśniono w raporcie.

"Utrzymanie relatywnie wysokiego tempa wzrostu zarówno w przypadku stałych umów o pracę, jak i liczby osób decydujących się na prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej, przy jednoczesnym zmniejszeniu udziału mniej stabilnych form zatrudnienia można wiązać ze zmianami w regulacjach. Najważniejsze z nich to: ubiegłoroczne zmiany przepisów dot. zawierania umów na czas określony oraz zasad oskładkowania umów cywilnoprawnych, a także wprowadzenie od 1 stycznia 2017 r. godzinowej stawki płacy minimalnej dla pracujących na umowy zlecenia oraz samozatrudnionych (świadczących jednoosobowo usługi dla firm)" - wskazał NBP.

Według banku centralnego, również planowane w drugiej połowie br. obniżenie wieku emerytalnego mogło już w III kw. ub.r. znaleźć swoje odzwierciedlenie w zmianach strukturalnych zatrudnienia. Po raz pierwszy od ponad dekady liczba osób w wieku przedemerytalnym wyraźnie obniżyła się względem poprzedniego roku (o 1,3%), zmniejszając tym samym swój udział w strukturze zatrudnienia. "Może to oznaczać, że pracodawcy już w połowie 2016 roku zaczęli antycypować przyszłe przesunięcie okresów ochronnych pracowników, będące konsekwencją obniżenia wieku emerytalnego" - wskazano w raporcie.

Pracodawcy coraz częściej wskazywali na brak rąk do pracy jako barierę w rozwoju przedsiębiorstwa, zauważono także w materiale. W konsekwencji byli też prawdopodobnie bardziej skłonni do negocjowania warunków umów pracowniczych (w tym formy kontraktu). Stopień wykorzystania dostępnych zasobów pracy w IV kw. 2016 r. utrzymywał się jednak na stabilnym poziomie. Przejawiało się to niewielkim wzrostem poziomu zatrudnienia, jak i nieco większą niż w poprzednim kwartale intensywnością wykorzystania czynnika pracy, podał NBP.

Tempo wzrostu płac w gospodarce w IV kw. 2016 r. obniżyło się z 4,1 do 3,7% r/r pomimo bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy. Na obniżenie się dynamiki płac w tym kwartale wpłynęły między innymi wyraźnie niższe niż rok wcześniej wypłaty dodatkowych składników wynagrodzeń w górnictwie. Tempo wzrostu jednostkowych kosztów pracy (ULC) pozostaje dość stabilne i jest zbliżone do średniej dla grupy krajów EŚW, poinformował też bank centralny.

"W warunkach rekordowo niskiego bezrobocia i nasilających się trudności firm w zapełnieniu braków personelu można się zatem liczyć, przynajmniej w krótkim okresie, z narastaniem presji płacowej oraz dalszym wzrostem udział funduszu płac w wartości dodanej brutto (ang. labour share, LS). W średnim i długim okresie obserwowany aktualnie wzrost LS powinien jednak zostać skompensowany dalszym wzrostem wydajności pracy. Tendencja wzrostowa LS będzie prawdopodobnie łagodzona także przez czynniki strukturalne – analizy OECD wskazują, że w dłuższym okresie LS w większości krajów OECD, w tym w Polsce, powinien się obniżać" - konkluduje NBP.