Fala wyprzedaży dolara po piątkowych danych z USA jest nadal kontynuowana. Dziś wydarzeniem dnia będzie wystąpienie Janet Yellen, która przedstawi report na temat polityki monetarnej przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, a że rynek oczekuje gołębich wypowiedzi, to te oczekiwania także nie wspierają amerykańskiej waluty na szerokim rynku.

Jest mało prawdopodobne, aby Yellen dała sygnał odnośnie marcowej decyzji Komitetu, ale powszechnie oczekuje się od niej, iż odniesie się do celu w postaci stopy bezrobocia. Obecnie wynosi ona 6,6% i jest tuż nad celem Banku na poziomie 6,5%. Przypomnijmy, iż Fed zobowiązał się do niepodwyższania stóp, dopóki ten poziom nie zostanie osiągnięty, ale z drugiej strony zaznaczył, że również osiągnięcie tego celu nie oznacza automatycznych podwyżek – jest w tym niestety dużo niejednoznaczności i komunikacja FED nie jest w tym momencie klarowna.

Teraz, gdy realizacja celu może nastąpić nawet przed marcowym posiedzeniem Fed (mamy jeszcze dane za luty) słowa Bernanke, iż Komitet nie podniesie stóp jeszcze „przez dłuższy czas po realizacji celu” już nie wystarczą. Potrzebna jest nowa wskazówka, która pozwoli ukształtować oczekiwania rynku, co do momentu pierwszej podwyżki. Obecnie rynek widzi pierwszą podwyżkę stóp w USA w połowie 2015 roku. To będzie dla Yellen punkt odniesienia.

Dziś poznaliśmy także bardzo dobre dane z Australii, które wspierają wzrosty na parze AUDUSD:
-ceny nieruchomości wzrosły o 9,3% r/r, konsensus +8,6%,
-kredyty hipoteczne -1,9% m/m, konsensus +0,7%,
-nastroje w biznesie +8 pkt, konsensus +6 pkt.,
-kondycja biznesu +4 pkt, konsensus +4 pkt.,
-kredyty inwestycyjne +2,9% m/m.




Tym samym para AUDUSD pokonuje okrągły poziom 0,9000, a kurs znajduje się najwyżej od 14 stycznia. Złoty pozostaje obecnie stabilny, umacniając się (tak jak większość walut) jedynie do dolara. Za euro należy zapłacić 4,18, za dolara 3,05, za franka 3,41, a za funta 5,02 złotego.

Daniel Kostecki