W tym tygodniu w Europie odbędą sie aż trzy posiedzenia banków centralnych. Pierwsze prawdopodobnie najciekawsze rusza już dziś. Analitycy spodziewają się, że RPP zdecyduje się na kolejne cięcie stóp procentowych o 25 pb. a są i tacy, którzy nie wykluczają cięcia aż o 50 pb. Decyzja o kolejnej obniżce stóp procentowych w Polsce wydaje się uzasadniona biorąc pod uwagę słabe dane makroekonomiczne oraz inflację poniżej celu NBP. Na ruch ze strony RPP musimy jednak poczekać do środy.
W czwartek z kolei poznamy decyzję ws. stóp procentowych w Wielkiej Brytanii oraz strefie euro. Tutaj rynki nie oczekują zmian i prognozują, że zarówno Mervyn King oraz Mario Draghi pozostawią główną stopę procenową na poziomie 0,5%.
Analizując już historyczne dane w poniedziałek opublikowane zostały Indeksy PMI. Wskaźniki odnotowały wzrost względem poprzednich danych i były lepsze od prognoz rynkowych, aczkolwiek tylko szwajcarski, czeski i brytyjski PMI dla przemysłu przekroczył próg 50 pkt. Indeks PMI dla Niemiec wzrósł do 49,4 pkt. (konsensus 49 pkt.), PMI dla całej strefy euro odnotował wzrost do poziomu 48,3 pkt. (konsensus 47,8 pkt.) a dla Francji wzrósł o 2 pkt. do 46,4.
Podobny wydźwięk miał odczyt PMI dla Polski. Indeks był lepszy od prognoz i wzrósł do 48 pkt. Niestety jest to juz 14 miesiąc z rzędu, kiedy to wskaźnik znajduje się poniżej 50 pkt. i pomimo wyhamowania tendencji spadkowych mamy do czynienia z recesją gospodarczą.
Wczoraj poznaliśmy także odczyt Indeksu ISM dla USA. Wskaźnik odnotował spadek do 49 pkt., czyli najniższego od czerwca 2009 roku poziomu. Spowodował tym samym osłabienie dolara względem euro i pośrednio umocnienie polskiego złotego.
Dziś w kalendarium makroekonomicznym względnie spokojnie. O 11:00 poznamy inflację producencką dla strefy euro (prognozy: inflacja PPI m/m -0,3%, inflacja PPI r/r 0,3%). Popołudniu z kolei napłyną dane zza oceanu - bilans handlu zagranicznego oraz zmiana zapasów ropy.