Silna wyprzedaż jaka pod koniec aktywnego handlu w Europie przetoczyła się przez rynek EUR/USD, pośrednio dotknęła też złotego. Osłabił się on zarówno do dolara, jak i do euro.

O godzinie 17:57 kurs USD/PLN testował poziom 3,0831 zł, a EUR/PLN 4,0689 zł. W efekcie z porannego umocnienia polskiej waluty, gdy za dolara płacono 3,0521 zł, a za euro 4,0564 zł, nic nie zostało.

W środę tematem numer jeden na rynkach finansowych był przegłosowany dziś w nocy przez Izbę Reprezentantów kompromis ws. rozwiązania problemu klifu fiskalnego. Kompromis składany w ostatniej chwili i nie rozwiązujący wszystkich palących kwestii. Pomimo to ucieszył on rynki. Pytanie tylko na jak długo?

Dzisiejsze zachowanie EUR/USD, gdzie po nocnej zwyżce w okolice 1,33 dolara, pod koniec aktywnego handlu w Europie nastąpiła gwałtowna realizacja zysków i spadek do 1,3185 pokazuje, że tak postawione pytanie jest jak najbardziej zasadne. Szczególnie, że porozumienie ws. klifu fiskalnego w dużym stopniu wydaje się być już zdyskontowany.

W czwartek złoty w dalszym ciągu będzie podążał ścieżką wyznaczoną przez rynki globalne, w tym przede wszystkim przez eurodolara. Nastroje na tych rynkach z jednej strony wciąż będzie wyznaczał temat klifu fiskalnego. Mówiąc dokładnie to na ile zawarty kompromis jest już w cenach. Z drugiej strony inwestorzy z uwagą powinni przyglądać się najnowszym danym z amerykańskiego rynku pracy (raport ADP) oraz wczytywać się w protokół z ostatniego posiedzenia FOMC.

Gdyby oceniać kierunek w jakim podąży w czwartek złoty przez pryzmat analizy technicznej to trzeba się liczyć z jego osłabieniem. Tak można interpretować dzisiejszą obronę USD/PLN i EUR/PLN przed przeceną.

Marcin R. Kiepas