Pracę na warszawskiej giełdzie znalazła Sylwia Matusiak, działaczka PiS, była szefowa Centrum Informacyjnego Rządu. Obie strony starają się zachować współpracę w tajemnicy.
– Kwestie kadrowe są tajemnicą przedsiębiorstwa i podlegają ochronie zgodnie z wewnętrznymi regulacjami GPW dotyczącymi bezpieczeństwa informacji, dlatego nie możemy odpowiadać na pytania w tym zakresie – tak biuro prasowe giełdy odpowiedziało na nasze pytania o charakter pracy, termin zatrudnienia i zakres obowiązków Sylwii Matusiak. GPW nie zaprzeczyła jednak, że pozyskała nowego pracownika. Pracy dla kontrolowanej przez państwo spółki nie wyparła się także Matusiak. Choć opowiadać o niej nie chce.
– Nie jestem upoważniona do udzielania takich informacji – tak była szefowa CIR odpowiada na pytanie o to, od kiedy pracuje dla giełdy. Z naszych informacji wynika, że została doradcą prezesa zarządu GPW Marka Dietla. Z taką funkcją w przeszłości wiązało się wynagrodzenie rzędu 25–30 tys. zł miesięcznie.
Do niedawna GPW nie ukrywała swoich doradców. Małgorzacie Zaleskiej radą służył wykładowca Szkoły Głównej Handlowej Jan Koleśnik, który chwali się tym w swoim życiorysie. Przyczyny, dla których tym razem jest inaczej, mogą być dwie.
W życiorysie Sylwii Matusiak trudno wskazać na jej bezpośrednie związki z rynkiem kapitałowym i giełdą. W przeszłości była szefową biura prasowego i rzecznikiem klubu PiS. Pracowała w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i biurze poselskim Jacka Sasina. W latach 2013–2014 sprawowała funkcję wiceburmistrza podwarszawskich Marek. Po przejęciu władzy w NBP przez Adama Glapińskiego przez ponad rok była w tej instytucji dyrektorem departamentu edukacji i wydawnictw. Na stanowisku szefowej CIR wytrwała ledwie dwa miesiące.
Przeskok ze stanowisk polityczno-urzędniczych do kontrolowanej przez państwo spółki, mimo braku biznesowego doświadczenia, nie jest za czasów PiS niczym nadzwyczajnym. Podobną drogę pokonali na przykład Małgorzata Sadurska (przechodząc z Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy do zarządu PZU) czy poseł Maks Kraczkowski (obecnie wiceprezes PKO BP). Z kolei kierowanie PKN Orlen, największą korporacją w naszym regionie, PiS najpierw powierzył Wojciechowi Jasińskiemu, a następnie Danielowi Obajtkowi. Wcześniej obydwaj znani byli z działalności samorządowej i politycznej.
W przypadku Sylwii Matusiak również może chodzić o politykę. Za niecałe dwa tygodnie akcjonariusze GPW zbiorą się na walnym zgromadzeniu. Pod koniec marca kancelaria premiera, wykonująca prawo głosu z akcji należących do Skarbu Państwa, wprowadziła do porządku obrad punkt związany z wyborem prezesa i zmianami w radzie nadzorczej. Nic nie wskazuje na to, żeby zagrożona była pozycja prezesa Dietla. Akcjonariusze mają jedynie zatwierdzić jego wybór na kolejną kadencję. Obecna wygasa w lipcu. Innych kandydatów na razie nie ma. Do obsadzenia pozostają natomiast stanowiska dwóch wiceprezesów – po Jarosławie Grzywińskim (nie uzyskał akceptacji KNF i zrezygnował w grudniu zeszłego roku), oraz Michale Cieciórskim, który bez podania przyczyny odszedł z zarządu w zeszłym tygodniu.
W odmiennej sytuacji jest rada nadzorcza. Coraz częściej można usłyszeć spekulacje, że zagrożona jest pozycja jej prezesa Wojciecha Nagela. Ma on status szarej eminencji GPW. Jest prawdopodobnie jedynym szefem rady w giełdowej spółce, który ma swój gabinet i z reguły spędza w nadzorowanej firmie przynajmniej kilka godzin dziennie.
Swoją władzę nad GPW może zechcieć umocnić premier Mateusz Morawiecki. Formalnie nadzorował spółkę także jako minister rozwoju i finansów, ale musiał dzielić się wpływami z innymi frakcjami w obozie władzy. Kiedy próbował przeforsować na stanowisko prezesa zarządu Rafała Antczaka, kandydatura została zablokowana przez KNF. W ramach kompromisu funkcję otrzymał Dietl, doradca prezydenta Dudy.
Morawiecki nie ma też kontroli nad radą nadzorczą, bo tutaj niepodzielną władzę ma Nagel, kojarzony politycznie z Henrykiem Kowalczykiem, szefem Stałego Komitetu Rady Ministrów w rządzie Beaty Szydło, a obecnie ministrem środowiska. W tym scenariuszu zatrudnienie Sylwii Matusiak, która według naszych informacji pojawiła się w firmie na początku miesiąca, byłoby próbą obrony przed zmianami obecnego układu rządzącego GPW.