Po dobrej sesji w USA i w Japonii dziś początek notowań na giełdzie w Warszawie powinien wyglądać dobrze. Wczoraj Nasdaq zatrzymał spadki w okolicach istotnego wsparcia. To zniechęciło inwestorów do dalszej wyprzedaży i powinno wspierać popyt na GPW.
Z drugiej strony, dzisiaj inwestorzy na rynku akcji nie mogą już zignorować zachowania złotego. Przez ostatnie kilka sesji nasza rodzima waluta mocno traciła, a indeks złotego zawrócił z nowego szczytu, ustanowionego w zeszłym tygodniu. Gdybyśmy dzisiaj znowu byli świadkami osłabienia złotego i USD/PLN przebiłby tegoroczne maksima, niepokój mógłby się przenieść na rynek akcji.
Tymczasem sytuacja krótkoterminowa na wykresach polskich indeksów nadal sprzyja „bykom". Na razie WIG20 nie udało się dotknąć poziomu 2350 pkt., ale to zachowanie przy strefie 2370-2380 pkt. zdecyduje o tym, czy hossa na GPW powróci. W tej chwili najbardziej prawdopodobne wydaje być wejście polskich akcji w trend horyzontalny. Pomimo trzech sesji, na których „bykom" nie udało się przeważyć szali, najskuteczniejsi inwestorzy w CMC Markets działający na polskim rynku poprzez kontrakty CFD Poland20 pozostają optymistami. W 75% posiadają oni aktualnie otwarte pozycje długie (na wzrost).
Podobnie jak rynki akcji ignorowały zapowiedzi Kim Dzong Una dotyczące budowy broni nuklearnej, tak samo ignorują ogłoszone przez niego ostatnio zawieszenie jej testów. Głównie odczuli to inwestorzy na rynku złota. Jednocześnie rynki akcyjne z obawami będą spoglądały dzisiaj na wzrost cen ropy naftowej. Szczególnie w sytuacji, gdy w trakcie ostatnich trzech sesji, przy spadku EUR/USD o 2%, ropa nie poddała się temu trendowi i dzisiaj może atakować nowe, lokalne szczyty. Popytowi na ropę nie przeszkodziły nawet komentarze irańskiego ministra Bijana Zanganeha, iż w przyszłym roku nie będzie potrzeby utrzymywania obecnego układu dotyczącego zamrożenia wydobycia. Poziom 70 USD za baryłkę ropy WTI jest więc coraz bliżej.
Z publikacji makroekonomicznych z Polski, podawane dziś o godz. 14:00 dane o podaży pieniądza M3 z zasady są ignorowane przez rynki. Krótkoterminowy wpływ na zachowania inwestorów będą wiec miały doniesienia z zagranicy, głównie z USA. Wśród licznych publikacji istotnością wyróżnia się raport dotyczycący zaufania amerykańskich konsumentów. Wskaźnik ten ma wynieść 126, w porównaniu do 127,7 w poprzednim okresie. Ponadto rynki zwracają uwagę na poziom sprzedaży domów w USA. Oczekuje się wzrostu w stosunku do poprzedniego okresu, do pułapu 630 tysięcy. Z danych o nieco mniejszym znaczeniu, o 14:55 poznamy poziom sprzedaży detalicznej mierzonej indeksem Redbook.