Jak podał dziś Główny Urząd Statystyczny, przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na osobę wyniósł 3167 zł, co oznacza wzrost o 18,3 proc. nominalnie i 14,1 proc. realnie w porównaniu z 2023 r.
Średnie wydatki także poszły w górę – do 1878 zł na osobę na miesiąc, czyli o 14,8 proc. nominalnie i 10,8 proc. realnie.
„W 2024 r. odsetek gospodarstw domowych oceniających swoją sytuację materialną jako raczej dobrą albo dobrą wyniósł 57,7 proc. (w 2023 r. – 54,0 proc.), natomiast gospodarstw postrzegających ją jako raczej złą albo złą było 4,3 proc. (w 2023 r. – 4,9 proc.)” – czytamy w raporcie Głównego Urzędu Statystycznego.
Dochód rozporządzalny to suma bieżących dochodów gospodarstwa domowego ze wszystkich źródeł, pomniejszona o zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych, podatki od dochodów z własności, oraz składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne
Dochody Polaków w 2024 roku. Które grupy zarabiają najwięcej, a które najmniej?
Jak wskazują analitycy GUS, w 2024 r. nadal utrzymywało się relatywnie duże zróżnicowanie przeciętnych miesięcznych dochodów i wydatków pomiędzy różnymi grupami społeczno-ekonomicznym.
Najlepiej radzą sobie gospodarstwa osób pracujących na własny rachunek poza rolnictwem – tam dochód sięgnął średnio 3790 zł na osobę, a wydatki 2151 zł, czyli odpowiednio o prawie 20 i 14,5 proc. więcej niż przeciętna w kraju. Na drugim biegunie są renciści, którzy muszą gospodarować dochodem wynoszącym średnio 2449 zł, a więc o blisko 23 proc. niższym od ogólnopolskiej średniej. Najoszczędniej wydają z kolei rolnicy – ich wydatki, na poziomie 1311 zł, są o 30 proc. niższe od przeciętnej.
Zmniejszają się z kolei różnice w poziomie przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego w podziale na miejsce zamieszkania. Przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na 1 osobę w miastach był o 8,8 proc. wyższy od średniej krajowej (w 2023 r. o 9,3 proc.), zaś na wsi był niższy o 12,9 proc. od średniej krajowej (w 2023 r. o 13,7 proc.)
Wydatki Polaków w 2024 roku. Na co przeznaczamy najwięcej pieniędzy?
W strukturze wydatków od lat króluje jedzenie. Na żywność i napoje bezalkoholowe w 2024 r. przeznaczano średnio 25,3 proc. domowych budżetów – od 21,5 proc. w zamożniejszych gospodarstwach samozatrudnionych po 33,2 proc. w gospodarstwach rolników. Drugą największą pozycję stanowią koszty mieszkania i energii, które pochłaniały średnio 18,8 proc. wydatków. Tu również widać różnice – rolnicy wydają na ten cel najmniej (16,4 proc.), a renciści najwięcej (25,4 proc.).
Jeśli chodzi o żywność, to w 2024 r. nastąpił wzrost spożycia większości podstawowych artykułów żywnościowych.
„Najwyższy wzrost dotyczył: cukru (o 8,6 proc.), jaj (o 7,5 proc.), owoców (o 5,9 proc.), tłuszczów zwierzęcych (o 5,3 proc.), makaronu i produktów makaronowych (o 5,1 proc.) oraz serów i twarogów (o 5,0 proc.)” – napisano w komentarzu do badania.
„Największy spadek spożycia odnotowano w przypadku margaryny i tłuszczów roślinnych (o 4,5 proc.), mleka świeżego (o 2,5 proc.) oraz pieczywa (o 1,5 proc.). Na uwagę zasługuje fakt, że gospodarstwa domowe pracujących na własny rachunek wydawały znacznie więcej na usługi gastronomiczne niż gospodarstwa domowe rolników oraz emerytów i rencistów” - dodano.
Inaczej niż w przypadku dochodów, w przypadku wydatków pogłębiają się różnice między dużymi ośrodkami miejskimi, a obszarami wiejskimi. Wydatki na 1 osobę w miastach były w zeszłym roku o 12,2 proc. wyższe od średniej dla Polski (w 2023 r. o 10,2 proc.). Na wsi wydatki były natomiast niższe niż przeciętnie w kraju o 17,9 proc. (w 2023 r. o 14,9 proc.).