Zakładana kwota jest o 45 proc. wyższa od prognozowanych wpływów w 2025 r. W tegorocznej ustawie budżetowej zaplanowano, że dywidendy i wypłaty z zysku wyniosą 4,8 mld zł. Przy okazji publikacji projektu na 2026 r. Ministerstwo Finansów oszacowało, że w rzeczywistości do państwowej kasy trafi do końca roku 6,4 mld zł. Dotychczas najwyższą w ujęciu nominalnym kwotę państwo otrzymało w 2009 r., gdy wpływy przekroczyły 8,3 mld zł.
Skarb Państwa: kto da zarobić
O poziomie budżetowych przychodów z dywidend i wypłat z zysku decyduje sposób podziału wyniku finansowego w czterech firmach z udziałem Skarbu Państwa: Orlenie, PKO BP, PZU i Banku Gospodarstwa Krajowego. Orlen, największa krajowa firma spoza sektora finansowego, wypłacił akcjonariuszom najwyższą w historii dywidendę w wysokości 6 zł na akcję. Niemal połowa udziałów w firmie pozostaje w rękach Skarbu Państwa, więc do państwowej kasy trafiło z tytułu podziału zysku 3,5 mld zł.
70 proc. dywidend ze spółek Skarbu Państwa rząd może przeznaczyć na dowolne wydatki. Pozostałe 30 proc. trafia do Funduszu Inwestycji Kapitałowych. Kapitał zebrany w FIK, zarządzanym przez Polski Fundusz Rozwoju, służy do dokapitalizowywania kontrolowanych przez państwo spółek.
Zarabiają paliwa i finanse
- Przyszłoroczną dywidendę Orlenu szacuję na 6,5 zł na akcję – mówi Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Zgodnie z polityką dywidendową Orlen zobowiązał się do wypłaty dywidendy w wysokości 4,5 zł w tym roku i 4,65 zł w kolejnym. Jednak dobre wyniki finansowe sprawiają, że do udziałowców trafia więcej pieniędzy.
Dzięki utrzymującym się na wysokim poziomie zyskom, rekordowe dywidendy jest w stanie wypłacać także sektor finansowy. PKO BP przeznaczył dla akcjonariuszy w tym roku 6,9 mld zł, z czego 2 mld zł trafiły do państwa. Z kolei PZU wypłaciło udziałowcom 3,9 mld zł z zeszłorocznego zysku, co przekłada się na 1,3 mld wpływów do budżetu i FIK.
- Oceniając po wynikach I półrocza, PZU z pewnością ma potencjał, żeby zwiększyć dywidendę w przyszłym roku. Także w PKO BP wypłata dla akcjonariuszy powinna być wyższa i zbliżyć się do 6 zł na akcję – mówi Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities. W tym roku PKO BP wypłacił 5,48 zł dywidendy na akcję.
Listę największych płatników uzupełnia BGK, który z zeszłorocznego zysku odprowadził do budżetu, w tym wypadku bez potrącania 30 proc. do FIK, 1,3 mld zł. Łącznie cztery wymienione przedsiębiorstwa odpowiadają za ok. 97 proc. zaplanowanych na ten rok przychodów budżetu z tytułu dywidend i wypłat z zysku.
Na podstawie oceny analityków i zapisów w przyszłorocznej ustawie budżetowej dotyczącej BGK można szacować, że przyszłoroczne wpływy do państwowej kasy od głównych płatników wzrosną o ok. 10 proc. To za mało, żeby osiągnąć planowaną kwotę 9,3 mld zł. Do tego potrzebne są wyższe dywidendy także z innych spółek.
Energetyka też podzieli się zyskiem?
W przeszłości istotnym ich płatnikiem były firmy energetyczne, które w ostatnich latach nie dzieliły się zyskiem z akcjonariuszami. Teraz to stopniowo się zmienia. Po ośmiu latach przerwy dywidendę z zysku za 2024 rok wypłaciła Enea, zasilając państwową kasę kwotą 131 mln zł. Możliwe, że w przyszłym roku na wypłatę z zysku zdecydują się już dwie z trzech największych przedsiębiorstw energetycznych notowanych na GPW i pozostających pod kontrolą Skarbu Państwa.
- Nie wykluczałbym, że w przyszłym roku do Enei dołączy także Tauron – ocenia Łukasz Prokopiuk. Jak wynika z wypowiedzi prezesa Dariusza Marca, w przypadku PGE, największego producenta prądu w Polsce, na wypłatę dywidendy trzeba będzie poczekać dłużej.