Pozwy dotyczące hipotek z WIBOR-em i sankcji darmowego kredytu w pożyczkach konsumenckich to w tej chwili główne zmartwienie bankowców.

Prawie do końca października rząd ma czas na przedstawienie Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europej skiej stanowiska w sprawie dotyczącej stawki WIBOR – wynika z informacji zaprezentowanych wczoraj przez Tadeusza Białka, prezesa Związku Banków Polskich. TSUE zajmuje się sprawą kredytu udzielonego przez PKO BP, największy krajowy bank. Gdyby odpowiedzi trybunału na pytania skierowane przez krajowy sąd okazały się po myśli klientów, mogłyby doprowadzić do fali wyroków generujących dla sektora koszty nawet większe niż w przypadku hipotek walutowych. W odniesieniu do kredytów frankowych banki utworzyły rezerwy przekraczające 50 mld zł.

Białek mówił dziennikarzom, że ZBP dopiero pracuje nad oszacowaniem potencjalnych kosztów. Członkowie zarządu PKO BP na spotkaniu z dziennikarzami stwierdzili, że w skali całego systemu bankowego mogłoby chodzić nawet o kilkaset miliardów złotych. Cały portfel kredytów mieszkaniowych nie przekracza 500 mld zł.

Frankowicze wygrywają z bankami

W kredytach frankowych wyroki najczęściej mówią o unieważnieniu kredytu. W takiej sytuacji klient ma do oddania jedynie kwotę pożyczoną z banku (nierzadko jest ona mniejsza niż zapłacone wcześniej raty). W umowach opartych na stawce WIBOR w grę wchodziłoby pozostawienie jako oprocentowania jedynie wynoszącej 2−3 pkt proc. marży kredytowej.

W sądach jest ok. 1,1 tys. spraw dotyczących kredytów z WIBOR-em przy ich ogólnej liczbie nieprzekraczającej 2,3 mln. – To kropla w morzu. Wszystkie dotychczasowe wyroki prawomocne są korzystne dla sektora – zapewniał szef ZBP. Odnosił się do pojawiających się w ostatnim czasie informacji dotyczących wyroku we Wrocławiu, który miał być pierwszą oznaką zmiany podejścia sądów. – Informacje, jakoby zapadł wyrok podważający WIBOR, są absolutnie nieprawdziwe. Sąd I instancji wprost wskazuje w uzasadnieniu, że nie chodziło o WIBOR, lecz o przesłanki zmiany oprocentowania – podkreślał przedstawiciel sektora bankowego.

Białek krytykował kancelarie, które według niego świadomie wprowadzają w błąd potencjalnych klientów. – Wobec kancelarii, które podawały nieprawdę, będziemy składać skargi dotyczące naruszenia etyki adwokackiej lub radcowskiej do odpowiednich izb – zapowiedział szef ZBP.

Kancelarie podważają WIBOR. Czy to nieuczciwe?

DGP zapytał niedawno Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zarzuty dotyczące nieuczciwej konkurencji ze strony kancelarii podważających WIBOR. „Potwierdzamy, że otrzymaliśmy zgłoszenia w tej sprawie. Obecnie analizujemy sprawę, czy mogło dojść do wprowadzenia konsumentów w błąd” – przekazało nam w odpowiedzi biuro prasowe UOKiK.

Klienci i kancelarie kwestionujące umowy z WIBOR-em zarzucają, że stawka jest podatna na manipulacje i nie odzwierciedla faktycznych transakcji. Państwowe instytucje podkreślają, że WIBOR jest zgodny z unijnym rozporządzeniem BMR dotyczącym wskaźników referencyjnych.

Prawnicy występujący w imieniu klientów szukają słabych stron również w umowach dotyczących innych rodzajów kredytów. Według ZBP w sądach jest ok. 10 tys. pozwów dotyczących kredytów konsumenckich. Powodowie – klienci bądź kancelarie, które odkupiły od nich roszczenia – domagają się tzw. sankcji kredytu darmowego. Zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim przysługuje ona w przypadku niedopełnienia wymogów ustawowych.

Według Białka do sądów trafiają pozwy dotyczące błahych naruszeń, np. takich jak inna kolejność znajdujących się w umowie informacji dla klienta niż kolejność wymogów w ustawie albo użycie w umowie synonimu słowa znajdującego się w przepisach.

– W naszej ocenie to próba stworzenia wehikułu do kwestionowania umów kredytowych – mówił dziennikarzom Białek, zaznaczając, że „dyrektywa jest nieprawidłowo wdrożona”. – Dyrektywa mówi, że sankcje powinny być proporcjonalne. W innych państwach sankcje dotyczą nieprawidłowego ujęcia zmiany oprocentowania czy błędnego wyliczenia kosztów. Sektor postuluje, by model SKD uległ modyfikacji – stwierdził prezes bankowej organizacji. W lipcu ZBP zwrócił się z „kierunkową propozycją zmian legislacyjnych” do resortów sprawiedliwości i finansów, UOKiK oraz Komisji Nadzoru Finansowego. ©℗