Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, po lipcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej nie dał kredytobiorcom nadziei na mniejsze raty. Na scenariusz dłuższego okresu bez obniżek stóp wskazuje również nowa projekcja inflacji, przedstawiona w piątek przez NBP. Musimy przyzwyczaić się do wysokich i stabilnych stóp procentowych?
O obniżce stóp możemy zapomnieć?
– O obniżce stóp możemy zapomnieć, kiedy inflacja rośnie, i to znacząco. Możliwość cięcia stóp może się pojawić najwcześniej w 2026 r., kiedy inflacja zacznie spadać – stwierdził szef banku centralnego. To deklaracja idąca dalej niż wcześniejsze zapowiedzi dotyczące perspektyw polityki pieniężnej. Jeszcze niedawno Glapiński i inni przedstawiciele jastrzębiej większości w RPP wskazywali, że szansa na łagodzenie polityki pieniężnej może się pojawić nawet na początku przyszłego roku.
Zmianę tonu mogła wywołać nowa projekcja inflacji. Wynika z niej, że w przyszłym roku ceny będą szły w górę średnio o ponad 5 proc. Dopiero w drugiej połowie 2026 r. tempo wzrostu osiągnie cel NBP, czyli 2,5 proc.
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego w czerwcu ceny płacone przez konsumentów były przeciętnie o 2,6 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wiadomo jednak, że w lipcu czeka nas gwałtowny skok inflacji za sprawą częściowego uwolnienia cen energii. Kolejna runda podwyżek rachunków za prąd, gaz czy ciepło czeka nas z początkiem przyszłego roku.
NBP szacuje wpływ lipcowych podwyżek na dodatkowe 1,6 pkt proc. w rocznym wskaźniku inflacji. Podwyżki z początku przyszłego roku mają dodać do niego 1,3 pkt proc.
Prezes NBP brzmi bardziej jastrzębio niż kiedykolwiek
Ale znaczenie mają również inne czynniki. „Prezes NBP brzmi bardziej jastrzębio niż kiedykolwiek. Rozbieżność między ewolucją projekcji NBP a retoryką prezesa potwierdza, że funkcja reakcji polskiego banku centralnego uległa istotnej zmianie po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych” – napisali w piątkowym komentarzu ekonomiści banku PKO BP.
Obniżki stóp w 2023 r. miały miejsce krótko przed wyborami do parlamentu. Nowa rządząca większość chce postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
Główna stopa NBP od października ub.r. wynosi 5,75 proc. Szacowana przez DGP na podstawie danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych na temat podstawowych stawek oprocentowania w ponad 50 krajach oraz ich udziału w światowej gospodarce (liczonego z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej; mowa o krajach, które odpowiadają za ponad 80 proc. globalnego PKB) średnia stopa banku centralnego na świecie to obecnie 5,55 proc.
W większości krajów stopy procentowe były obniżane w tym roku. Na cięcia decydowały się na ogół banki centralne z rynków wschodzących. Przede wszystkim z Ameryki Łacińskiej.
Szczególnym przypadkiem jest Argentyna, gdzie podstawowa stopa banku centralnego została obniżona ze 100 proc. do 40 proc. (to i tak niemal najwyższy poziom na świecie – po Wenezueli, gdzie koszt pieniądza to prawie 60 proc., i Turcji z podstawową stopą banku centralnego wynoszącą 50 proc.). Na złagodzenie polityki pieniężnej zdecydowały się też Brazylia (obecnie główna stopa wynosi 10,5 proc.) czy Meksyk (11 proc.).
Spośród europejskich rynków wschodzących w łagodzeniu polityki pieniężnej przodują Węgry, gdzie oprocentowanie zostało ścięte w I półroczu o 3,75 pkt proc., ale nadal wynosi 7 proc., i Czechy, które jeszcze na początku marca miały stopy procentowe wyższe niż Polska, ale dziś są już o 1 pkt proc. niżej (i mają wyraźnie lepsze perspektywy inflacyjne).
Inwestorzy na globalnych rynkach finansowych czekają na pierwszą obniżkę stóp w Stanach Zjednoczonych. Obecne przewidywania mówią o tym, że może ona nastąpić we wrześniu. Na początku roku oczekiwano, że łagodzenie polityki pieniężnej w USA zacznie się wcześniej. Na przeszkodzie stanęły wciąż stosunkowo wysoka inflacja i dobra sytuacja na rynku pracy. Jak wynika z danych opublikowanych w piątek, w czerwcu stopa bezrobocia znalazła się wprawdzie na najwyższym od jesieni 2021 r. poziomie 4,1 proc., ale równocześnie przyrost liczby etatów poza rolnictwem, który przekroczył 200 tys., przebił oczekiwania analityków.
Mamy już za sobą pierwszą obniżkę stóp w strefie euro. Europejski Bank Centralny, zmniejszając koszt pieniądza, stara się o poprawę koniunktury. Wcześniej na cięcia stóp zdecydowały się banki centralne Szwajcarii czy Danii. ©℗