Dane dotyczące tempa wzrostu PKB w pierwszych miesiącach 2024 r. sugerują, że po dwóch latach stagnacji, której źródłem był kryzys energetyczny wywołany napaścią Rosji na Ukrainę, europejska gospodarka zdradza oznaki ożywienia. W porównaniu z końcem poprzedniego roku PKB w Unii Europejskiej zwiększył się o 0,3 proc. i jest to najlepszy wynik od półtora roku.
Z punktu widzenia Polski rozkład wzrostu pomiędzy poszczególne państwa pozostaje niezbyt korzystny. Wyniki ekonomiczne Francji i Niemiec, najważniejszych unijnych gospodarek i zarazem naszych najważniejszych partnerów handlowych, w dalszym ciągu są dość rozczarowujące, choć lepsze niż w poprzednich kwartałach. Wysoki wzrost utrzymuje się natomiast na południu kontynentu. Stabilnością danych wyróżnia się np. Hiszpania, w której od siedmiu kwartałów gospodarka rozwija się w tempie 0,4–0,7 proc., w odniesieniu do poprzedniego okresu.
Według ekonomistów ING nadmierny optymizm nie jest uzasadniony, bo tempo poprawy wciąż ogranicza niski popyt na towary na świecie, płace realne nie rosną tak szybko jak w 2021 r., a gospodarka wciąż dostosowuje się do podniesionych przez Europejski Bank Centralny stóp procentowych. Dodatkowo kwietniowe wskaźniki nastrojów wyliczane przez Komisję Europejską, takie jak PMI obrazujący nastawienie prywatnych przedsiębiorstw, pokazały, że II kw. nie zaczął się szczególnie dobrze.
Zastrzeżenia ekonomistów potwierdza porównanie wzrostu gospodarczego na Starym Kontynencie z wynikami najważniejszych globalnych konkurentów. Obecne tempo rozwoju UE, strefy euro czy pozostającej poza europejskimi strukturami Wielkiej Brytanii, pozostaje na niskim poziomie także, jeśli punktem odniesienia będą historyczne osiągnięcia z XXI w. W I kw. 2024 r. unijny PKB był 0,5 proc. wyższy niż przed rokiem, przy 3-proc. wzroście w USA i ponad 5-proc. tempie rozwoju Chin. Z prognoz wynika, że najsłabsze wyniki pod tym względem w grupie największych gospodarek na świecie osiągną w 2024 r. Niemcy. Inaczej ma być w Stanach Zjednoczonych – ekonomiści wycofali się z prognoz sugerujących spowolnienie tempa wzrostu PKB i przenieśli je na 2025 r. Do tego czasu USA mają się rozwijać w tempie przewyższającym ich przeciętne wyniki z dwóch poprzednich dekad. ©℗