Pierwsza połowa czerwca nie powinna przynieść znacznego umocnienia złotego, zarówno ze względu na ryzyka zewnętrzne oraz wewnętrzne - oceniają ekonomiści. Ich zdaniem, rentowności polskich obligacji skarbowych w kolejnych tygodniach mogą się osłabiać.

"Złoty pozostaje pod presją czynników zewnętrznych (Brexit, podwyżka stóp w USA) oraz wewnętrznych (ustawa frankowa). Ze względu na nie, moim zdaniem, przynajmniej do połowy czerwca nie powinniśmy widzieć znacznego umocnienia złotego" - powiedział PAP Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK.

"Możliwe, że pod koniec czerwca nastąpi splot czynników korzystnych dla złotego, czyli łagodniejsza ustawa frankowa oraz pozostanie Wielkiej Brytanii w strefie euro, co sprawi, że złoty się umocni. Nie będzie to jednak trwałe umocnienie, bo potem pojawi się rewizja ratingów oraz szersza dyskusja nt. ustawy budżetowej na rok 2017" - dodał.

Zdaniem ekonomisty, złoty może dobrze przyjąć podwyżkę stóp procentowych w USA.

"Rynek oczywiście czeka też na decyzję Fedu - naszym zdaniem podwyżka jest bardziej prawdopodobna w lipcu niż w czerwcu. Złoty, paradoksalnie, może ją przyjąć pozytywnie ze względu na zakończenie oczekiwania, tak samo jak było to w grudniu" - powiedział Bielski.

RENTOWNOŚCI MOGĄ SIĘ DALEJ OSŁABIAĆ

"Dzisiaj nastąpił wzrost rentowności, proporcjonalnie większy na długim końcu. Wynika to zarówno z czynników lokalnych, czyli zamieszania wokół TK oraz globalnych, czyli wzrostu awersji do ryzyka na światowych rynkach" - powiedział PAP Witold Woźniak, diler SPW Banku Millennium.

"Jest ryzyko, że rentowności będą się dalej osłabiały, ale nie może to trwać bez końca. Do zahamowania tego trendu będzie potrzebne pozostanie Wielkiej Brytanii w UE albo podwyżka stóp w USA okraszona komentarzem, że następna nie powinna nastąpić przez kilka kwartałów" - dodał.