Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku są blisko najwyższych poziomów od niemal 5 miesięcy, bo spada produkcja surowca w USA. Zapasy ropy jednak dalej rosną - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 44,18 USD, bez zmian.

Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 6 centów i jest wyceniana po 45,87 USD za baryłkę.

W USA wprawdzie rosną zapasy ropy, ale maleje jej produkcja.

Zapasy ropy naftowej wzrosły w ubiegłym tygodniu o 2,08 mln baryłek, czyli 0,4 proc., do 538,61 mln baryłek - poinformował w środę Amerykański Departament Energii (DoE).

Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 3,55 mln baryłek, czyli 2,2 proc., do 159,93 mln baryłek - podał DoE.

DoE podał też, że zapasy benzyny spadły w tym czasie o 0,11 mln baryłek, czyli 0,1 proc., do 239,65 mln baryłek.

Produkcja ropy w USA spadła zaś w ub. tygodniu do 8,95 mln baryłek dziennie. To najniższy jej poziom od X 2014 r.

"Te wczorajsze dane o wysokości produkcji ropy w USA okazały się całkiem dobre dla cen ropy" - mówi Angus Nicholson, analityk IG Ltd.

"Biorąc pod uwagę te wszystkie fakty i wydarzenia, które są związane z cenami ropy, w tym fiasko posiedzenia w stolicy Kataru, to 40 USD za baryłkę ropy wydaje się mocnym poziomem, powyżej którego ceny ropy mogą się utrzymać w ciągu następnego tygodnia lub dwóch" - dodaje.

Tymczasem możliwe jest kolejne spotkanie producentów ropy z OPEC i spoza tej organizacji. Prawdopodobnie dojdzie do niego w Rosji w maju. Być może wówczas zapadnie decyzja w sprawie zamrożenia dostaw ropy - ocenił wiceminister ropy Iraku Fayyad Al-Nima.

Podczas poprzedniej sesji ropa w USA zdrożała 3,8 proc. i kosztowała na zamknięciu sesji 42,63 USD za baryłkę w kontraktach na maj. Wygasły one w środę.