"Mój scenariusz jest taki, że w tym roku zobaczymy zero za cały rok, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy realnie. W przyszłym roku to będzie pewnie może koło 1%, może 1,5%. Na pewno mniej niż te zakładane 3%. Mamy tam lukę w funduszach i mamy prawdopodobnie dużo opóźnienia w tym początku ożywienia. Jego ciągle nie widać nigdzie - nie tylko w Polsce, ale też w Europie Zachodniej" - powiedział Kotecki dziennikarzom.
"Jeżeli Europa, Niemcy zaczną się ożywiać, to i tak pewnie trzeba będzie poczekać kilka miesięcy, zanim to wpłynie na nas. W związku z tym na razie nie widzę takich rynkowych czynników proinflacyjnych. Widzę na razie administracyjne czynniki proinflacyjne, ale te dwie kwestie mogą w pewnym sensie się równoważyć" - dodał członek Rady.
Pod koniec września rząd przyjął w drodze obiegowej projekt ustawy budżetowej na rok 2024, według którego wzrost PKB w przyszłym roku ma wynieść 3%; wzrost PKB zapisany na bieżący rok to 0,9%.
Jak wynika z centralnej ścieżki lipcowej projekcji inflacyjnej NBP, wzrost PKB sięgnie 0,6% w 2023 r., a następnie przyspieszy do 2,4% w 2024 r. oraz 3,3% w roku 2025.
Podczas październikowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący RPP Adam Glapiński mówił, że ożywienie gospodarcze w Polsce będzie mniej dynamiczne i późniejsze niż zakładał. Jednocześnie wskazał, że polska gospodarka powinna odnotować "bardzo mały, lekki wzrost" w tym roku.
(ISBnews)