Budżetowe dochody do września wyniosły prawie 418,0 mld zł. Były o 9,1 proc. wyższe niż rok wcześniej. Same dochody z podatków urosły o 4,2 proc., do 366,8 mld zł. Średnia inflacja wyniosła w tym czasie 13,2 proc. w skali roku.

Resort finansów wskazuje, że w samym wrześniu dochody z VAT były o 9 proc. wyższe niż rok wcześniej (inflacja we wrześniu do 8,2 proc.). Z kolei w CIT wzrost wynosi 2 proc.

By plan dochodów został zrealizowany, do końca roku do państwowej kasy powinno wpłynąć 183 mld zł. W ostatnim kwartale ub.r. wpływy wyniosły 121 mld zł. By wypełnić plan, wpływy przez trzy ostatnie miesiące powinny być o 7 mld zł wyższe niż tegoroczny styczniowy rekord. Można oszacować, że na koniec roku luka w dochodach może przekroczyć 20 mld zł.

Rząd już wcześniej deklarował, że liczy na efekty ożywienia w gospodarce w drugiej połowie roku, ale wydaje się, że nie będzie ono aż tak silne, by udało się osiągnąć zakładany poziom dochodów.

– Rząd przeszacował prognozę wpływów. Dochody z VAT są niższe z powodu słabszej koniunktury i rosnącej luki. Ta sytuacja pokazuje, że biała księga finansów publicznych i ich audyt są niezbędne – mówi Andrzej Domański, świeżo wybrany poseł Platformy Obywatelskiej.

Wykonanie tegorocznego budżetu będzie jednym z pierwszych problemów do rozwiązania dla nowego koalicyjnego rządu. Będzie on musiał w końcówce roku albo ciąć wydatki, albo znowelizować budżet i powiększyć deficyt. ©℗

ikona lupy />
Plan dochodów budżetu po nowelizacji / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe