Wzrost gospodarczy Polski w tym roku ustabilizuje się na poziomie około 3,5% przy słabszej pierwszej i mocniejszej drugiej połowie roku, prognozuje PKO Bank Polski. Według jego analityków, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) pozostawi stopy na niezmienionym poziomie do końca 2016 r.

"Pierwsza połowa roku będzie słabsza, bo wygasają m.in. środki ze starej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, co spowoduje spadek wzrostu PKB do około 3%. W drugiej połowie roku nastąpi przyspieszenie do około 4% za sprawą poluzowania fiskalnego" - powiedział główny ekonomista PKO BP Radosław Bodys podczas konferencji prasowej.

Według prognoz banku, PKB w tym roku wzrośnie o 3,5%, a w 2017 roku - o 4%, przy wzroście popytu krajowego odpowiednio o: 4% i 4,7%. Z kolei sprzedaż krajowa ma wzrosnąć o 3,6% w tym roku i o 4,3% w 2017 r.

Bodys podkreślił, że w bazowym scenariuszu bank zakłada brak zmian stóp procentowych w 2016 r. "Do obniżek mogłoby dojść w przypadku dalszego pogłębienia deflacji albo wyraźnego obniżenia ścieżki wzrostu PKB do ok. 2,5-3%. Jednak prawdopodobieństwo obniżek oceniamy na około 30%" - dodał ekonomista.

Według niego, rynek wcześniej oczekiwał bardziej "gołębiej" nowej RPP. "Ta Rada wydaje się jednak bardziej neutralna niż 'gołębia'" - dodał.

PKO BP zakłada, że inflacja CPI pozostanie ujemna do III kw. 2016 r. po czym wzrośnie do ok. +1% na koniec roku, głównie dzięki wygaśnięciu efektów spadku cen surowców z końca 2015 r. Istotne znaczenie dla inflacji będzie miała polityka fiskalna (Program 500+ oraz podatek handlowy), a także wzrost wymogów regulacyjnych (wzrost marż w bankach i kosztów składek ubezpieczeniowych). To właśnie rządowy impuls fiskalny o wartości ok. 1% PKB będzie głównym motorem wzrostu w 2016 r. równoważąc spadek publicznych inwestycji infrastrukturalnych (-0,6% PKB) i negatywny impuls kredytowy (-0,3 / -0,5% PKB).

"W tym roku nie widzimy jeszcze jakiś większych napięć fiskalnych. Natomiast w przyszłym roku może nastąpić wzrost deficytu budżetowego do około 4% przy założeniu, że nie nastąpią większe zmiany" - dodał.

Bank zakłada, że po wygaśnięciu jednorazowych źródeł dochodów z 2016 r., czyli wpływu z aukcji LTE i dużej wpłaty z zysku NBP, budżet na kolejny rok może mieć poważne problemy po stronie przychodowej.

Zdaniem dyrektora zarządzającego pionem analiz w PKO BP Pawła Borysa, na razie mamy do czynienia z wysoką stabilnością w gospodarce. "Jeśli nie dojdzie do nagłego kryzysu, to polska gospodarka po spowolnieniu będzie notowała wzrost" - powiedział.

Jego zdaniem, kierunki przedstawione w planie wicepremiera Mateusza Morawieckiego są pozytywne, choć istotniejsze pozostają przede wszystkim szczegóły tego planu.

PKO BP szacuje, że deficyt na rachunku obrotów bieżących wzrośnie w 2016 r. do 1,1% PKB, ponieważ stabilizacji wzrostu eksportu będzie towarzyszyć przyspieszenie importu na skutek wzmocnienia wzrostu popytu krajowego. jednocześnie oczekujemy pogorszenia salda rachunku finansowego do -2,1% PKB w efekcie trendów na globalnym rynku finansowym.