Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 1,23 proc., do 16.472,37 pkt.
S&P 500 zyskał 1,43 proc. i wyniósł 1.951,36 pkt.
Nasdaq Comp. zyskał 1,74 proc. i wyniósł 4.707,77 pkt.
Sesja na Wall Street rozpoczęła się od ponad 1,5 proc. spadku indeksu S&P 500, w jej dalszej części odrobił on jednak początkowe straty, a notowaniom indeksu pomagały drożejące akcje spółek z sektora surowcowego. W trakcie sesji zyskiwały również mające za sobą bardzo słaby okres akcje spółek z branży biotechnologicznej.
„Piątkowe dane z rynku pracy pozytywnie wpływają na część spółek z sektora surowcowego. To pozwoliło na odbicie po początkowych silnych spadkach. Jestem trochę zaskoczony. Wydawało mi się, że indeks S&P 500 na pewno pozostanie poniżej poziomu 1900 pkt.” – ocenił dla Bloomberga analityk Thornburg Investment Management Thomas Garcia.
Amerykański Departament Pracy podał, że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych we wrześniu wzrosła o 142 tys., podczas gdy w sierpniu wzrosła o 136 tys., po korekcie. Wrześniowe dane były wyraźnie słabsze od oczekiwań. W dół mocno zrewidowany również odczyt za sierpień.
Z konsensusu agencji Bloomberg wynika, że rynek spodziewał się, że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrośnie we wrześniu o 201 tys. wobec 173 tys. w sierpniu przed korektą.
Stopa bezrobocia w USA we wrześniu zgodnie z oczekiwaniami wyniosła 5,1 proc., wobec 5,1 proc. w sierpniu. Rozczarował jednak wskaźnik wynagrodzeń godzinowych, który pozostał bez zmian we wrześniu, wobec wzrostu o 0,4 miesiąc wcześniej po korekcie. Tutaj spodziewano się we wrześniu odczytu 0,2 proc. wobec wzrostu o 0,3 proc. miesiąc wcześniej przed korektą.
W pierwszej reakcji na dane z rynku pracy silnie osłabił się dolar. Kurs EUR/USD zbliżył się do poziomu 1,3. Wyraźnie spadły rentowności amerykańskich obligacji. Rentowność 10-letniego papieru spadła poniżej 2 proc.
“Zawsze jest ważne, aby nie reagować zbyt pochopnie na tylko jeden raport makroekonomiczny. Naszym zdaniem tym razem jednak można zrobić wyjątek. Uważamy, że prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych w tym roku przez Fed spadło wyraźnie” – napisał w komentarzu Paul Ashworth, główny ekonomista ds. USA w Capital Economics.
Dane z rynku pracy są ważne z puntu widzenia polityki monetarnej w USA. Fed powstrzymał się od podniesienia stóp na wrześniowym posiedzeniu. Późnej kilku bankierów centralnych USA, w tym prezes Fed Janet Yellen, ocenili, że Fed pomimo odroczenia podwyżki we wrześniu wciąż może zdecydować się na ten ruch przed końcem roku.
Sceptycznie co do możliwości podwyżki stóp procentowych w 2015 r. odnosi się jednak rynek terminowy. Z wyliczeń Bloomberga wynika, że notowania kontraktów terminowych na stopę Fed wskazują, że po publikacji danych z rynku pracy prawdopodobieństwo podwyżki w grudniu jest obecnie wyceniane na 32 proc. Rynek terminowy tylko na nieco powyżej 40 proc. wycenia również prawdopodobieństwo podwyżki w styczniu 2016 r. i zakłada, że nastąpi ona dopiero w marcu przyszłego roku.
Osłabienie sytuacji na amerykańskim rynku pracy w sierpniu i we wrześniu może być przejściowe, a jego przyczyny należy upatrywać w słabej koniunkturze na rynkach finansowych w tym okresie – uważają analitycy Erste.
„Biorąc pod uwagę zbieżność czasową uważamy, że spadek dynamiki zatrudnienia wynika z niepewności wywołanej przez turbulencje na rynkach finansowych w sierpniu i we wrześniu” – napisali analitycy Erste w komentarzu.
W ocenie analityków Erste piątkowe dane zmniejszają prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w tym roku. Pomimo tego zakładają oni, że Fed decyzję o podwyżce podejmie w grudniu. (PAP)