Federalny Komitet Otwartego Rynku oczekuje, że podwyżka stóp procentowych będzie wskazana, jeśli będzie widoczna pewna dalsza poprawa na rynku pracy oraz jeśli będzie on wystarczająco przekonany, że inflacja powróci do 2 proc. celu w średnim terminie.
Tylko jeden z członków FOMC nie głosował w czwartek za utrzymaniem stóp procentowych na niezmienionym poziomie.
W komunikacie po posiedzeniu Fed stwierdził, że monitoruje sytuację poza granicami USA.
"Rozwój sytuacji w gospodarce światowej oraz na rynkach finansowych może ograniczyć aktywność gospodarczą i prawdopodobnie przełoży się na dalszą presję na spadek inflacji w krótkim terminie" – napisano.
Z komunikatu Fed wynika, ze większość członków FOMC spodziewa się, że podwyżka stóp procentowych w USA będzie miała miejsce przed końcem roku.
Decyzji takiej spodziewa się 13 z 17 bankierów centralnych USA. Jest to jednak mniej niż w czerwcu, kiedy to taki rozwój sytuacji zakładało 15 członków FOMC. Trzech członków zakłada, że podwyżka będzie miała miejsce w 2016 r., natomiast jeden spodziewa się, że będzie to dopiero 2017 r.
Aktualizacja „wykresu kropkowego” Fed zakłada, że stopa funduszy federalnych na koniec roku sięgnie 0,4 proc. (rewizja w dół 0,2 pkt. proc.). Pod koniec 2016 roku mają się one znaleźć na poziomie 1,4 proc. (rewizja w dół o 0,2 pkt proc.) oraz 2,6 proc. pod koniec 2017 r. (rewizja w dół o 0,3 pkt proc.)
Stopy procentowe w USA są na obecnym rekordowo niskim poziomie od końca 2008 roku, kiedy to Fed obniżył je do blisko zerowego poziomu w odpowiedzi na światowy kryzys finansowy.
Po raz ostatni podwyżka stóp procentowych w USA miała miejsce w czerwcu 2006 roku.
Do końca roku odbędą się jeszcze dwa posiedzenia Fed - w październiku oraz w grudniu.