Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 2,06 proc., do 16.992,03 pkt.
S&P 500 stracił 2,11 proc. i wyniósł 2.035,73 pkt.
Nasdaq Comp. spadł o 2,82 proc. i wyniósł 4.877,49 pkt.
„Kluczową sprawą jest to, czy prawdopodobna aprecjacja amerykańskiej waluty, w reakcji na podwyżki, wykolei ożywienie gospodarcze. Jeśli tak by rzeczywiście było, to gospodarka USA jest w gorszym stanie niż myśleliśmy i stopy powinny pozostać bez zmian. Naszym zdaniem nie jest jednak tak źle i podwyżka przynajmniej o 25 pb powinna być możliwa" – ocenił w komentarzu Rob Carnell, główny ekonomista ds. międzynarodowych w ING.
Po publikacji "minutes" - w ocenie rynku terminowego - spadło prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych we wrześniu. Z wyliczeń CME Group wynika, że w ocenie rynku spadło ono do około 25 proc. z około 40 proc. przed publikacją raportu Fed.
Zdaniem Carnella, Rezerwa Federalna wciąż może podnieść stopy procentowe we wrześniu, jeśli dobre okażą się dane za wrzesień na rynku pracy w USA. Prawdopodobieństwo podwyżek wzrosłoby również wtedy, gdyby po silnych spadkach odbiły się ceny ropy naftowej.
Słabe nastroje na światowych rynkach to również efekt powrotu bardzo dużej zmienności na chińskie giełdy akcji oraz obaw o kondycję tamtejszej gospodarki. W czwartek indeks giełdy w Szanghaju zakończył sesję spadkiem o 3,3 proc.
Inwestorów martwią również problemy innych azjatyckich gospodarek. W czwartek o rezygnacji ze sztywnego kursu walutowego poinformował Kazachstan. W reakcji na decyzję Kazachstanu waluta tego kraju osłabiła się o 25 proc. W środę o kolejnej dewaluacji swojej waluty poinformował z kolei Wietnam.
Dodatkowo ponownie niepokoją doniesienia z Grecji. Premier kraju Aleksis Cipras zrezygnował, by utorować drogę do przedterminowych wyborów.
Grecja spłaciła Europejskiemu Bankowi Centralnemu 3,5 mld euro bieżących należności. Ateny otrzymały z Europejskiego Mechanizmu Stabilności 13 mld euro z pierwszej raty wsparcia, która ma sięgać 26 mld euro.
Na drugi plan zeszły dane makro, w tym bardzo dobry raport z amerykańskiego rynku nieruchomości.
Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA w lipcu wzrosła do najwyższego poziomu od lutego 2007 roku i wyniosła 5,59 mln w ujęciu rocznym - podało Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors). Analitycy z Wall Street spodziewali się sprzedaży domów na rynku wtórnym do 5,43 mln.
Indeks aktywności wytwórczej Philadelphia Fed wyniósł w sierpniu 8,3 pkt. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 6,5 pkt. Miesiąc wcześniej wskaźnik wskazał na 5,7 pkt.
Amerykański indeks wyprzedzający koniunktury spadł w lipcu o 0,2 proc. Analitycy spodziewali się wzrostu tego wskaźnika o 0,2 proc. mdm.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła do 277 tys. z 273 tys. tydzień wcześniej po korekcie. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 271 tys.