Rosyjska waluta traci i będzie tracić na wartości. W opinii analityków oprócz stałych czynników, takich jak spadek cen ropy i kryzys ukraiński, doszły nowe związane z zapotrzebowaniem na dolary i euro.

Rosyjski rubel, który w ostatnich miesiącach ustabilizował swój kurs, od dwóch tygodni systematycznie traci na wartości. Dziś w Moskwie trzeba zapłacić za dolara 55 rubli, a za euro 62 ruble. Rosyjscy eksperci twierdzą, że tendencja ta będzie się utrzymywać jeszcze dość długo. Według nich na przełomie maja i czerwca doszło do skumulowania się czynników negatywnie wpływających na rosyjską walutę.

Przede wszystkim tradycyjnie wskazują na niestabilne ceny surowców energetycznych, głównie ropy i napiętą sytuację geopolityczną, w związku z kryzysem ukraińskim. Do tego dochodzą nowe czynniki, takie jak wzrost zapotrzebowania na zagraniczną walutę związany ze zbliżającym się terminem spłaty zadłużenia zagranicznego oraz z wakacyjną turystyką zagraniczną.