Niemal 15-proc. wzrost indeksu WIG w II kw. dał warszawskiej giełdzie miejsce w czołówce europejskich rynków.
Zdaniem Sebastiana Buczka, prezesa Quercus TFI, posiadacze krajowych akcji i obligacji mogą liczyć na koniec roku na dwucyfrowe zyski. Po wyhamowaniu wzrostów na GPW w pierwszych miesiącach 2023 r., w II kw. kursy akcji w Warszawie znów szybko podążały w górę. Od początku roku indeks WIG, obrazujący koniunkturę na szerokim rynku, zyskał 17 proc. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że w najlepszych latach w ostatniej dekadzie WIG zyskiwał 22–23 proc. w ciągu 12 miesięcy. – Skala wzrostów przekroczyła nasze prognozy nawet w optymistycznym scenariuszu – mówi Buczek. – III kw. na rynkach akcji bywa dość kapryśny, dlatego kontynuacja wzrostów akurat w tym okresie jest dość niepewna – dodaje.
Szczególnie niekorzystny dla posiadaczy akcji bywa wrzesień. To jedyny miesiąc w roku, w którym średnia zmiana amerykańskiego indeksu S&P 500, najczęściej nadającego ton notowaniom na globalnych rynkach, jest ujemna, uwzględniając dane od II wojny światowej. Jednocześnie nasz rozmówca zwraca uwagę, że nawet ewentualny spadek kursów w III kw. nie powinien zakończyć długoterminowego trendu wzrostowego. – Mimo gospodarczego spowolnienia firmy wciąż mają solidne zyski, a dobre nastroje wśród konsumentów powinny pomóc przynajmniej w ich utrzymaniu w kolejnych kwartałach. Rynek akcji znajduje się w długoterminowym trendzie wzrostowym, co sprawi, że WIG w przyszłym roku poprawi rekord wszech czasów – prognozuje Buczek.
Najwyżej w historii WIG zakończył notowania w listopadzie 2021 r. (74,8 tys. pkt). Jeśli weźmie się pod uwagę zakończenie piątkowej sesji, do nowego rekordu potrzeba wzrostu o niecałe 12 proc. Według Buczka, nawet jeśli WIG będzie tracił na wartości pod koniec roku, to i tak na koniec grudnia inwestorzy powinni obronić przynajmniej 10-proc. zyski. W II kw. w trendach wzrostowych utrzymywała się zresztą większość globalnych rynków akcji. Zmienili się jedynie liderzy – na początku roku więcej zarobić można było w Europie, a w ostatnich miesiącach inwestorzy chętnie kupowali akcje notowane w USA.
Głównym motywem inwestycyjnym była sztuczna inteligencja i potencjalne zyski z jej wykorzystania. Inwestorzy ocenili, że wśród największych firm w szczególnie korzystnej sytuacji jest specjalizująca się w produkcji kart graficznych Nvidia. Od początku roku kurs akcji wzrósł już o 190 proc., a wartość rynkowa firmy przekroczyła 1 bln dol. Z punktu widzenia krajowych inwestorów istotnym czynnikiem wpływającym na stopy zwrotu było umacnianie się złotego. Po przeliczeniu na krajową walutę nawet kilkunastoprocentowy wzrost japońskiego Nikkei 225, dzięki któremu indeks zbliża się do rekordu wszech czasów z 1990 r., wygląda niezwykle blado.
Na krajowym rynku akcji ton wzrostom nadawały banki. Po zeszłorocznych podwyżkach stóp NBP ich marże kredytowe wzrosły do najwyższych poziomów w historii (więcej na str. A7). W I kw. 2023 r. łączne zyski giełdowego sektora finansowego również były rekordowe, stąd popyt na ich akcje. Polscy inwestorzy nie mają w 2023 r. powodów do narzekań także dlatego, że już czwarty kwartał z rzędu, w którym w górę idą notowania krajowych obligacji. To najpopularniejsza obecnie klasa aktywów w kraju. Według Buczka w warunkach obniżającej się inflacji trend wzrostowy na obligacjach ma szansę się utrzymać.
– Od początku roku najbezpieczniejsze fundusze obligacji pozwoliły zarobić ok. 6 proc. Do końca roku te zyski urosną zapewne do 10 proc., co spowoduje, że inwestorzy jeszcze chętniej kupować będą papiery dłużne – prognozuje prezes Quercus TFI. Na światowych rynkach, prócz wzrostów na rynkach akcji, uwagę zwraca także kontynuacja spadków na rynkach surowców. W odniesieniu do rekordowych poziomów z lata 2022 r., osiągniętych kilka miesięcy po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, notowania gazu ziemnego w Europie spadły już niemal o 90 proc. Wolniej spada ropa naftowa, ale skala przeceny w perspektywie roku (ok. –30 proc.) także na tym rynku jest znacząca.
Taniejące surowce energetyczne ciągną w dół waluty państw, dla których ropa i gaz są istotnym źródłem bogactwa. Stąd np. już drugi kwartał z rzędu mocny spadek wartości względem złotego zanotowała korona norweska. Pewną nowością w otoczeniu makroekonomicznym było pojawienie się w II kw. słabszych od oczekiwań danych z chińskiej gospodarki, nękanej przez kolejną falę COVID-19 czy ponowny spadek cen nieruchomości. Skutki uboczne to kontynuacja przeceny metali przemysłowych (np. miedzi) i spadek kursów na chińskim rynku akcji. ©℗