Nie ma empirycznego dowodu, że w strefie euro jest bezpieczniej - tłumaczył w poniedziałek prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych SA Marek Dietl podczas panelu "Znaczenie utrzymania własnej waluty dla rozwoju i niezależności gospodarki" na Forum Wizja Rozwoju, które odbywa się w Gdyni.

W poniedziałek na Forum Wizja Rozwoju w Gdyni odbył się panel dyskusyjny pt. "Znaczenie utrzymania własnej waluty dla rozwoju i niezależności gospodarki". W dyskusji udział wzięli m.in. prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych SA Marek Dietl, zastępca Rzecznika Finansowego Ziemowit Bagłajewski oraz prezes ARP Leasing sp. z o.o. Wojciech Miedziński.

Marek Dietl jako przykłady zakończonych sukcesem historycznych unii dot. wspólnej waluty wymienił USA i proces po zjednoczeniu Niemiec w 1871 r. Prezes GPW tłumaczył, że niedomagania jednego z regionów wchodzącego w skład Stanów Zjednoczonych było rekompensowane tym, że bogatszy płacił podatki, które były wykorzystywane przez biedniejszy. "Tej cechy nie mają wszystkie unie walutowe, które skończyły się porażką" – podkreślił Dietl.

Przypomniał, że w kwestii skutków zastępowania złotego przez euro wśród argumentów "za" wymienia się "efekt wygody bycia w bloku" państw posługujących się europejską walutą, a także że "jest to bezpieczniejsze dla finansów publicznych".

"Jak się podzieli na różne klasy ratingu państwa, to wcale państwa spoza strefy euro dużo drożej nie pożyczają, a nawet są przypadki w niektórych klasach ratingu, że pożyczają taniej, (...) niż kraje strefy euro" – zauważył Dietl. Dodał, że w kwestii bezpieczeństwa finansowego i kosztu obsługi długu publicznego do PKB, koło 2013 r. kraje spoza strefy euro mają udział kosztów obsługi długu zagranicznego do PKB niższy niż kraje ze strefy euro.

"Nie ma empirycznego dowodu, że jest bezpieczniej w strefie euro i to wynika z kilku powodów. Po pierwsze, kraje spoza strefy euro szybciej się rozwijają gospodarczo. (...) Druga rzecz jest taka, że widać, iż kraje strefy euro (...) mogłyby pożyczać taniej, zadłużają się więcej i szybciej. Jest taka pokusa nadużycia i stąd mechanizm rynkowy, który weryfikuje nasze możliwości zadłużenia, jest bardzo dobry dla bezpieczeństwa naszych finansów, czyli niebycie w strefie euro zwiększa bezpieczeństwo" – wyjaśnił prezes GPW. Dodał, że ostatnim argumentem jest tzw. zawężanie spreadów - różnica w oprocentowaniu długu pozyskiwanego przez państwa strefy euro i spoza strefy euro. (PAP)

Autor: Krzysztof Wójcik

kszy/ mk/