Po dwóch latach wzrostu zyski giełdowych spółek wyhamowały, choć w dalszym ciągu bliskie są historycznym rekordom. Tempo wzrostu przychodów istotnie się obniżyło.

Trzysta najważniejszych giełdowych spółek, wchodzących w skład indeksu WIG, które opublikowały już sprawozdania finansowe za pierwsze trzy miesiące 2023 r., zarobiły łącznie 25,7 mld zł, niemal tyle samo co rok wcześniej. Tym samym, po dwóch latach biznesowej hossy zapoczątkowanej wraz z końcem najbardziej dotkliwej fazy pandemii koronawirusa, zyski giełdowych spółek przestały rosnąć. Warto zaznaczyć, że spadek zysków spółek giełdowych o niemal 20 proc. w III kw. 2022 r. wynikał przede wszystkim z efektów księgowych, związanych z przejmowaniem przez Orlen firmy PGNiG.

PGNiG nie opublikowało już wówczas sprawozdania finansowego, a jednocześnie jego wynik nie został jeszcze uwzględniony w księgach Orlenu (częściowo dotyczy to również przejmowanego wcześniej Lotosu). Stąd w III kw. 2022 r. giełdowym spółkom może „brakować” kilka miliardów po stronie zysków.

Orlen, już po przejęciu kontroli nad konkurentami, umocnił się na pozycji największej krajowej firmy. W I kw. odpowiadał za ponad jedną trzecią wszystkich zysków giełdowych spółek, wypracował także 40 proc. ich przychodów. Łącznie z innymi przedsiębiorstwami kontrolowanymi przez państwo zapracował na ok. 64 proc. zysków giełdowych firm. Zyski państwowych firm spadły o ok. 10 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Sektor prywatny zarobił 9,3 mld zł, poprawiając zeszłoroczny wynik o 50 proc.

Fundusz gwarantuje zyski

Łącznie z siedmiu firm, które w I kw. 2023 r. zanotowały ponad 1 mld zł zysku netto, sześć jest kontrolowanych przez państwo. Na początku roku w gronie „miliarderów” niespodziewanie znalazł się Tauron. Poprzednie trzy kwartały Tauron, który również należy do umownej „grupy kapitałowej” Skarbu Państwa, zakończył stratami. Tak wysokiego zysku kwartalnego spółka nie miała nigdy, choć zarówno początek 2022 r., jak i 2021 r. także były dla firmy bardzo udane. Poprawa wyników Tauronu to przed wszystkich efekt rozliczeń z Funduszem Wypłaty Różnicy Ceny. Fundusz jest częścią mechanizmu pozwalającego utrzymywać zamrożone ceny energii elektrycznej i gazu dla odbiorców wrażliwych (przede wszystkim gospodarstw domowych). Tauron wpłacił do funduszu 0,3 mld zł, natomiast otrzymał z niego ok. 2,3 mld zł. Zysk firm w całości zatem pochodzi z rozliczeń z funduszem. Efekt działania funduszu w I kw. 2023 r. jest taki, że cztery największe energetyczne firmy – PGE, Energa (z grupy Orlenu), Enea i Tauron – zarobiły łącznie 4,5 mld zł w I kw. 2023 r. To wynik o 50 proc. lepszy niż przed rokiem i najwyższy przynajmniej od dekady. W tej grupie jedynie PGE był ok. 0,2 mld zł na minusie w rozliczeniach z funduszem. Najwięcej (ok. 2 mld zł) zyskał Tauron, ok. 1 mld zł „zarobiła” Energa, a 0,2 mld zł Enea.

Najlepiej na rozliczeniach z funduszem wypadł Orlen, który „zarobił” – na poziomie skonsolidowanym – w ten sposób ok. 4,7 mld, czyli mniej więcej połowę swojego kwartalnego zysku. To efekt przede wszystkim rozliczeń sprzedaży gazu do odbiorców chronionych. Jaka miała być zasada działania funduszu? Nadmiarowe zyski koncernów energetycznych czy paliwowych miał on transferować do tych firm, które sprzedają prąd i gaz odbiorcom wrażliwym po ustawowych, zamrożonych cenach. W obecnych warunkach rynkowych, kiedy ceny energii elektrycznej i gazu spadają, nie ma lepszego biznesu niż sprzedaż tych surowców po cenach ustalonych pod koniec zeszłego roku przez Urząd Regulacji Energetyki i zwrócenie się do funduszu po rekompensatę.

Azoty w kłopotach

Grupa Azoty, kolejna państwowa firma, specjalizująca się w produkcji nawozów, znalazła się w gronie negatywnych bohaterów zakończonego sezonu publikacji wyników. Ponad 0,5 mld zł straty netto to trzecia z rzędu kwartalna strata i najgorszy wynik ze wszystkich giełdowych firm na początku 2023 r. To przede wszystkim efekt załamania przychodów. Na poziomie skonsolidowanym spadły one o ponad 40 proc., do 3,9 mld zł. Rok temu przychody Azotów wynosiły 6,8 mld zł i były najwyższe w historii. Bezpośrednio po agresji Rosji na Ukrainę Azoty notowały także rekordowe zyski – 854 mln zł w I kw. 2022 r. i 716 mln zł w kolejnym kwartale. Spółka wyjaśnia, że na początku roku miała „ujemne marże we wszystkich kluczowych segmentach biznesowych, co było konsekwencją kumulacji szeregu negatywnych zjawisk. Do najistotniejszych należały nadpodaż produktów i spadek konkurencyjności, z którymi zmaga się cały przemysł chemiczny na Starym Kontynencie”. Azoty zwracają także uwagę, że na poziomie unijnym zapadła decyzja o czasowym zawieszeniu ceł na mocznik i amoniak. W efekcie spółka sprzedała mniej produktów i po niższych cenach.

Azoty nie były też w stanie ograniczyć kosztów w takim stopniu, żeby zrekompensować obniżenie przychodów. Podstawowe koszty produkcji spadły w Azotach o 18 proc. Przyszłe wyniki firmy zależeć będą jednak nie tylko od tego, co stanie się na rynku nawozów. Azoty właśnie zakończyły największą inwestycję w swojej historii i jedną z największych w krajowym przemyśle – w fabrykę polimerów w Policach. Inwestycja ma m.in. ustabilizować wyniki finansowe firmy, zależne od czasem bardzo zmiennej sytuacji na rynku nawozów.

Spowolnienie w wynikach

Spadek przychodów na taką skalę jak w Azotach rzadko zdarza się tak dużym firmom i związany jest ze specyficzną sytuacją na rynku nawozowym. Generalnie jednak wszystkie giełdowe spółki odczuwają przetaczające się przez gospodarkę spowolnienie, które wyraża się przede wszystkim spadkiem wydatków konsumentów. Ten trend widoczny jest nie tylko w Polsce, lecz także w praktycznie całej Europie, która jest ważnym rynkiem dla krajowych firm. Stąd spadek rocznego tempa wzrostu przychodów do 12 proc. To najniższy wynik od dwóch lat. Jednocześnie, choć zyski firm przestały rosnąć, to łączny wynik osiągnięty w I kw. 2023 r. jest ledwie 0,5 mld zł niższy od rekordu z poprzedniego kwartału. ©℗

Wyniki finansowe spółek notowanych na głównym rynku GPW / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe