Sektor prywatny znacznie wolniej zwiększa nakłady na nowe fabryki, maszyny i oprogramowanie.

Największym krajowym inwestorem jest PKN Orlen – wynika z raportów giełdowych spółek za 2022 r. W 12 miesięcy koncern wydał na różne przedsięwzięcia ponad 20 mld zł, co oznacza, że odpowiada on za ok. 10 proc. nakładów na środki trwałe w całej gospodarce.

Tak duże znaczenie w skali kraju Orlen uzyskał dzięki przejęciu w zeszłym roku PGNiG oraz Lotosu, dwóch innych gigantów z sektora ropy i gazu, kontrolowanych przez państwo. Rekordowe 35,3 mld zł zysku wypracowanego w 2022 r., 21,4 mld zł gotówki na rachunkach na koniec grudnia i niskie wskaźniki zadłużenia pozwoliły Orlenowi przygotować na najbliższe kwartały prawdziwą ofensywę. W 2023 r. firma planuje przeznaczyć na inwestycje 36,2 mld zł. Z tej kwoty ponad 70 proc. Orlen wyda w Polsce. W zeszłym roku proporcje między kapitałem zainwestowanym w kraju a pieniędzmi wydanymi na pozostałych rynkach, na których Orlen jest obecny (m.in. Czechy, Litwa, Niemcy, Norwegia), wyglądały podobnie.

Istotną część inwestycji poza Polską realizuje też KGHM. Pozostałe kontrolowane przez państwo koncerny, których w pierwszej dziesiątce najhojniejszych inwestorów jest osiem, zdecydowaną większość pieniędzy zostawiają w kraju.

Na poziomie inflacji

W ostatnich latach firmy kontrolowane przez państwo zwiększają inwestycje w szybszym tempie niż prywatne. W 2022 r. wydały łącznie niemal 42 mld zł, o 14,3 proc. więcej niż rok wcześniej.

Na prywatne spółki przypadła kwota 13,5 mld zł, wyższa niż w 2021 r. o 12,4 proc. Biorąc pod uwagę, że średnioroczna inflacja wyniosła w poprzednich 12 miesiącach 14,4 proc., to tylko sektorowi państwowemu udało się utrzymać realną wartość inwestycji. W prywatnej części GPW inwestycje spadły.

Zauważalna jest również przewaga firm państwowych nad prywatnymi, jeśli dane z 2022 r. porównamy z tymi z 2019 r. W tym okresie grupa kapitałowa Skarbu Państwa zwiększyła inwestycje o 37 proc. Tempo wzrostu w sektorze prywatnym było o 9 pkt proc. niższe. Dane potwierdzają tezę zawartą w raporcie Banku Pekao opublikowanym wiosną 2020 r., że w polskich warunkach państwowe firmy zapewniają gospodarce stabilność w czasach kryzysu.

– Na poziomie inwestycji ta funkcja stabilizacyjna wynika często z wielkości projektów podejmowanych przez państwowe firmy. Trwają one przez dłuższy czas i nie da się ich zatrzymać z kwartału na kwartał. Sektorowi prywatnemu łatwiej jest zrezygnować z inwestycji – mówi Krzysztof Mrówczyński, ekspert ds. analiz sektorowych w Pekao.

W tym roku w Policach ruszy np. produkcja propylenu i polipropylenu w największym tego typu zakładzie w Europie Środkowo-Wschodniej. Grupa Azoty informowała, że rozpoczęta w 2019 r. inwestycja, której budżet wynosi ponad 7 mld zł, jest zaawansowana w 99 proc. Uruchomienie fabryki nie tylko zmieni firmę, specjalizującą się dotychczas w produkcji nawozów, lecz także będzie widoczne w bilansie handlowym Polski.

Rekordowe wyniki

Krzysztof Mrówczyński zwraca uwagę, że państwowe firmy dominują w branżach kapitałochłonnych, gdzie choćby utrzymanie przychodów wymaga regularnych, wielomiliardowych inwestycji. Konieczność modernizacji wymuszają zaostrzające się unijne przepisy związane z ochroną klimatu.

Z zaspokajaniem inwestycyjnych potrzeb państwowe spółki nie mają problemów, bo warunki, jakie stworzyła na rynkach wojna w Ukrainie, podbiły ich zyski. Nie tylko Orlen zanotował rekordowe wyniki. Ponad 7,5 mld zł zarobiła produkująca węgiel koksujący JSW, zyski liczone w miliardach odnotował miedziowy KGHM czy PGE, największy w kraju producent energii elektrycznej.

Wiele się nie zmieni

Największym prywatnym inwestorem na GPW był w zeszłym roku Orange Polska, który na zakup aktywów trwałych i wartości niematerialnych wydał ponad 2 mld zł. Choć „prywatny” status firmy jest nieco umowny. W grupie Orange największym akcjonariuszem jest także państwo, ale francuskie.

Miano największego, całkowicie prywatnego krajowego inwestora przypada rosnącej z roku na roku sieci marketów z artykułami pierwszej potrzeby, zarządzanej przez Dino Polska. W odniesieniu do 2019 r. spółka zwiększyła inwestycje o 75 proc., do niemal 1,5 mld zł.

– W tym roku prognozujemy wzrost inwestycji w ujęciu realnym o 3,6 proc. Na rynku utrzymuje się wysoka presja płacowa, firmy sygnalizują niedobór pracowników. W takim otoczeniu w sektorze prywatnym widoczne będą inwestycje w automatyzację produkcji. Ale przełomu nie będzie i relacja inwestycji do PKB utrzyma się na niższym poziomie niż w innych państwach regionu – ocenia Mrówczyński.

Inwestycje realizowane przez podmioty państwowe wciąż będą znaczące, np. ze względu na planowane przez GDDKiA budowy nowych dróg. W zeszłym roku inwestycje w krajowej gospodarce wzrosły w ujęciu realnym o 4,9 proc. ©℗

Inwestycje spółek z GPW / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe