WIG20 coraz bardziej oddala od poziomu 2500 punktów, czyli granicy, która do tej pory wywoływała zwiększoną aktywność podaży. Na naszym rynku, oprócz rodzimych instytucji finansowych, aktywni stali się także inwestorzy z zagranicy. I choć nadal nie można wykluczyć, że pod koniec tygodnia do głosu dojdą sprzedający - to kierunek indeksów GPW, przynajmniej w krótkim i średnim terminie, wydaje się być ustalony.

Posługując się analizą techniczną, najbliższym poziomem oporu dla indeksu największych spółek jest 2550 punktów. Wsparcie stanowi z kolei 2500 punktów.

W środę WIG20 wzrósł o 0,43% wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął poziom 2 520,38 pkt.

Dzisiaj uwaga zarówno kupujących jak i sprzedających akcje skupiać się będzie na publikowanych danych gospodarczych. Na "starcie" notowań w Warszawie poznamy wstępne odczyty indeksów PMI dla francuskiego przemysłu i usług za kwiecień. W dalszej kolejności te same indeksy opublikowane zostaną dla gospodarki Niemiec i strefy euro. We wszystkich przypadkach spodziewany jest ich nieznaczny wzrost w porównaniu do poprzedniego okresu.

Po południu na rynek napłyną dane z USA: cotygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (spodziewany jest spadek do 290 tys.), wstępny odczyty indeksu PMI dla przemysłu czy sprzedaż nowych domów w marcu (oczekiwane 523 tys. wobec 539 tys. wcześniej). Wobec dość dużej zmienności na Wall Street w ostatnich tygodniach, znacząca różnica pomiędzy faktycznym odczytem a tym spodziewanym wywoła zapewne adekwatną reakcję jednej ze stron.

Niestety dla europejskiego rynku akcji, nadal niewyjaśniona pozostaje sprawa finansów Grecji.