Wskazał też, odwołując się do ogłoszonych już "minutes", a także ostatniej konferencji prasowej, że Rada nie dyskutowała dotychczas o obniżkach.
"Dynamika jest duża, nie mogę powiedzieć, że obniżki stóp są absolutnie wykluczone w tym roku. Nie można również określić stopnia prawdopodobieństwa obniżek, chociaż raczej uważam, że nie jest duży. Dotychczasowe dane i informacje nie dawały przesłanek, by o nich dyskutować. Byłoby to zbyt wczesne. Jestem bardzo ostrożny w akcentowaniu tej kwestii. Mamy ciągle do czynienia z wysoką, uporczywą inflacją. Nasz mandat to jest 2,5% inflacji. A jesteśmy daleko od tego. Obrany scenariusz przez Radę dłuższego dochodzenia do celu inflacyjnego, w wolniejszym, ale bezpiecznym tempie ma szanse realizacji. Osobiście musiałbym być bardzo mocno przekonany, że inflacja z tej ścieżki prowadzącej do celu się nie wymknie - wtedy można by dyskutować o ewentualnych obniżkach. W tym momencie chcę mocno zaakcentować: inflacja w celu jest najważniejsza" - powiedział Kochalski w rozmowie z ISBnews.
Członek RPP podkreślił, że realizuje się obecnie scenariusz projekcji listopadowej Narodowego Banku Polskiego (NBP), w której od II kwartału "rzeczywiście należy spodziewać się procesów dezinflacyjnych".
"Dane, które mamy w tej chwili nie wskazują na możliwość obniżek stóp procentowych. Uważam za słuszne, że Rada dotychczas dyskusję na temat ewentualnych obniżek stóp procentowych uznawała za zbyt wczesną, nie wskazywała konkretnych punktów, przy których mogłaby to rozważać. Osobiście nie mam wątpliwości, że Rada działa w sposób wyważony i nie przeoczy momentu na dyskusję o takim scenariuszu; póki co - jest zbyt wcześnie" - podkreślił Kochalski.
Wskazał jednocześnie, że gdyby pytanie o perspektywę obniżek padło pod koniec marca, jego odpowiedź byłaby podobna.
"Natomiast dodałbym, że Rada zapewne bardziej na bieżąco próbowałaby się zmierzyć z tematem, jeśli miałaby pewność, że odczyty inflacji w krótszych interwałach - czyli nie r/r, tylko kw/kw czy m/m - kształtują tendencję na rozważanie obniżek. Ale w tej chwili tego tematu w dostępnych państwu 'minutes', jak i podczas konferencji po ostatnim posiedzeniu na pewno nie dostrzegliście. W świetle obecnych danych - nie przypuszczam, że marcowa projekcja wyznaczy nam pole czasowe, natomiast na pewno będziemy obserwować tę dynamikę w okresach krótszych" - dodał członek RPP.
Przypomniał, że w projekcji listopadowej Rada widziała osiągnięcie celu inflacyjnego na koniec jej horyzontu - w 2025 r. i w tym sensie z projekcji listopadowej nawet nie wyłaniał się obraz do rozpoczęcia dyskusji o obniżkach.
"Pod koniec poprzedniego roku zdecydowaliśmy, że chcemy sprowadzać inflację do celu bezpiecznie, trochę wolniej, ale bezpiecznie. Fed ma mniej więcej podobny dylemat związany z tempem dzisiaj. My wyznaczyliśmy tempo może trochę dłuższe, a pozwalające wypełnić mandat z mniejszym ryzykiem dla sfery realnej. To - moim zdaniem - odnosi się do dwóch scenariuszy. Pod koniec roku chodziło o scenariusz ewentualnego kontynuowania podwyżek, a teraz, jeśli chodzi o obniżki, jesteśmy podobnie ostrożni w kontekście zbyt wczesnego dyskutowania obniżek" - wyjaśnił Kochalski.
Podkreślił, że dziś jest "bardzo wstrzemięźliwy", jeśli chodzi o temat obniżenia stóp procentowych.
"Mówiliśmy w drugiej połowie roku, że 11 podwyżek zadziała najbardziej w bieżącym i przyszłym roku, a w niewielkim jeszcze stopniu w 2022 r. Wtedy musiałem odpowiadać na pytania, wręcz tłumaczyć się, dlaczego wybraliśmy dłuższą ścieżkę dochodzenia do celu. Z tego samego powodu jestem wstrzemięźliwy, jeśli chodzi o temat obniżenia stóp. Zawsze najważniejsze jest osiągnięcie celu inflacyjnego w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej" - podsumował Kochalski.
RPP podwyższała stopy procentowe od października 2021 r. (z poziomu 0,1%) do września 2022 r. W kolejnych miesiącach utrzymywała parametry polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie.
Renata Oljasz
(ISBnews)