To będzie trudny rok z punktu widzenia polityki fiskalnej, ale są powody do ostrożnego optymizmu – powiedział w poniedziałek podczas kongresu ESG Polska Moc Biznesu 2022 w Warszawie wiceminister finansów Artur Soboń.
Wiceminister w swoim wystąpieniu odniósł się do wyzwań stojących przed polską polityką fiskalną w 2023 r. „To z punktu widzenia polityki fiskalnej będzie trudny rok, ale patrząc na punkt, z jakiego startujemy, to są powody do ostrożnego optymizmu” – zaznaczył wiceminister.
Jak powiedział Soboń podczas otwarcia kongresu, dzisiaj mamy rzeczywistość, w której prognozowanie tego, co przed nami, jest szczególnie trudne. Przypomniał, że nikt nie spodziewał się wybuchu pandemii, kryzysu migracyjnego, wojny i gigantycznej inflacji na całym świecie, a więc tego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 3 lat. „Każde z tych wydarzeń mogłoby być 'czarnym łabędziem', a tych 'czarnych łabędzi' mieliśmy całe mnóstwo w ostatnim czasie” – dodał. Według niego przed nami są wyzwania, bo niewątpliwie czeka nas spowolnienie gospodarcze.
„Ale patrząc na to, jak szybko osiągnęliśmy poziom wzrostu gospodarczego, jak szybko zareagowały nasze przedsiębiorstwa i gospodarka jeszcze w I kw. to 8,5 proc. PKB, czyli bardzo wysoki poziom PKB i szybkie odbicie; to wszystko pokazuje, że fundamenty naszej gospodarki są zdrowe” – powiedział Soboń. „Jestem przekonany, że po kolejnym kryzysie uda się szybko uruchomić wewnętrzne motory wzrostu i będziemy mieli ponownie okresy wzrostu” – dodał.
Wiceminister wziął też udział w panelu pod tytułem „Kryzys i wojna – jakie wnioski wyciągnie polska gospodarka?”
„Idziemy drogą środka, a więc z jednej strony odrzucamy podejście 'hulaj dusza, piekła nie ma', czyli 20-proc. podwyżkę przy 4-dniowym tygodniu pracy, a jednocześnie odrzucamy także drugie podejście – zero osłon, zero tarcz, inflacja musi być zwalczana za wszelką cenę, także wysokiego bezrobocia” – powiedział wiceminister. Przyznał, że to wymaga prowadzenia ostrożnej polityki fiskalnej, zwłaszcza w przyszłym roku.
„Ten rok zakończymy wzrostem powyżej 4 proc., co oznacza, że będziemy w gronie 5 najszybciej rozwijających się gospodarek UE, ale w przyszłym roku ten wzrost będzie wyraźnie niższy” – stwierdził Soboń.
Dodał, że w przyszłorocznym budżecie priorytetem są zbrojenia. Wydatki na ten cel – zarówno z budżetu, jak i z funduszu wsparcia sił zbrojnych – przekroczą 140 mld zł. W budżecie zapisano także spore wydatki inwestycyjne.
„Gdyby zagregować wydatki inwestycyjne, to uzyskalibyśmy poziom 6,2 proc. PKB” – powiedział Soboń.
Zwrócił uwagę, że na koniec 2021 r., deficyt budżetu wyniósł 2 proc. PKB, a więc był niski, także dług na poziomie 54-55 proc. PKB jest wyraźniej poniżej średniej unijnej. Jego zdaniem koszty obsługi długu publicznego na poziomie 2 proc. PKB też z punktu widzenia polskiego budżetu nie są czymś niezwykłym.
„To z punktu widzenia polityki fiskalnej będzie trudny rok, ale patrząc na punkt, z jakiego startujemy, to są powody do ostrożnego optymizmu” – dodał Soboń. (PAP)
autor: Marek Siudaj
ms/ mmu/