Wyceny polskich obligacji pokazują, że rynek oczekuje dalszych podwyżek stóp procentowych, do ok. 7,5 proc. Dla sytuacji na rynku długu duże znaczenie będzie miało listopadowe posiedzenie RPP i listopadowa projekcja inflacji - powiedział PAP strateg rynków walutowych w PKO BP Arkadiusz Trzciołek.

Z raportu PKO BP wynika, że w środę rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 8,14 proc., pięcioletnich – 8,35 proc. a dziesięcioletnich – 8,19 proc. W czwartek jednak rentowności spadły – w przypadku obligacji dziesięcioletnich poniżej poziomu 8 proc. Wcześniej rentowności polskich obligacji przekraczały 8 proc. w czerwcu tego roku, po czym wyraźnie spadły.

„Ostatnie tygodnie przyniosły dużą zmienność na rynku obligacji skarbowych. W ostatnich dwóch miesiącach mieliśmy silne spadki rentowności, przekraczające 200 pkt bazowych, a potem ten ruch został odwrócony. Poruszamy się więc w środowisku podwyższonej zmienności, co może też wynikać z niskiej płynności rynku, co może zwiększać skalę tych ruchów. A więc kolejne ruchy w górę czy w dół mogą być silne” – powiedział PAP Arkadiusz Trzciołek.

Zdaniem stratega rynków walutowych w PKO BP ostatni wzrost rentowności polskich obligacji wynika z danych o inflacji i oznacza zmianę oczekiwań rynku co do wysokości stóp procentowych.

To, co pokazuje krzywa rentowności polskich obligacji, sugeruje, że według rynku Rada Polityki Pieniężnej nie zakończyła cyklu podwyżek stóp procentowych. Z wyceny instrumentów finansowych wynika, że zdaniem rynku obecne 6,75 proc. nie jest poziomem docelowym i że raczej będzie on bliżej 7,5 proc.” – wyjaśnił.

Jak dodał, z wycen wynika ponadto, że inwestorzy spodziewają się, iż wysoka inflacja utrzyma się dłużej niż wcześniej przewidywano oraz będzie na wyższym poziomie, co odbija się na wycenie obligacji o średnim i długim terminie zapadalności.

Arkadiusz Trzciołek zwrócił uwagę, że dla sytuacji na rynku obligacji duże znaczenie będzie miało najbliższe, listopadowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.

„Istotna będzie najnowsza projekcja inflacji, która zostanie opublikowana w listopadzie, a która pokaże, czy w horyzoncie prognozy inflacja schodzi do celu, czy też pozostanie podwyższona w dłuższym czasie. Wydaje się, że do najbliższego posiedzenia RPP na początku listopada rentowności papierów skarbowych mogą utrzymywać się w okolicy 8 proc. Trudno oczekiwać, że do tego czasu dostaniemy jakieś nowe dane, które mocno zmienią sytuację. Wydaje się, że inflacja nabrała tempa i na razie nie hamuje” – powiedział ekonomista.

Zaznaczył, że kwestia rentowności obligacji nie powinna mieć większego wpływu na finansowanie potrzeb pożyczkowych państwa w tym roku, bo te już zostały zaspokojone, choć - jak dodał - za niepokojące można uznać wyniki ostatniej aukcji zamiany obligacji, na której widać było niewielki popyt. Zastrzegł jednak, że wzrost rentowności może zachęcić do kupowania papierów skarbowych inwestorów skuszonych dobrymi warunkami - zwłaszcza że przecena obligacji dotknęła nie tylko polski rynek.

Wprawdzie nasz rynek dotknęła ona w największym stopniu, bo ruch ostatnio był w granicach 80 pkt bazowych, ale na Węgrzech też wystąpiła, o ok. 60 pkt bazowych, a w Czechach o 40-60 pkt w zależności od rodzaju obligacji. A więc tendencja jest podobna, choć w mniejszej skali, co może wynikać z faktu, że polski rynek obligacji jest zdecydowanie większy i bardziej płynny, więc inwestorom jest łatwiej zająć pozycję w regionie poprzez wejście na nasz rynek” – stwierdził Arkadiusz Trzciołek.

Wskazał, że nie widać większych zmian w przypadku polskich obligacji denominowanych w euro.

Dziesięcioletnie obligacje polskie denominowane w euro obecnie mają rentowność na poziomie 4,75 proc. – dla porównania niemieckie to 2,28 proc. Trzeba zaznaczyć, że MF niewiele emitowało papierów zagranicznych, więc nie mają one dużej płynności, ale nie widać jakiejś ucieczki od polskich obligacji w euro, one poruszają się w podobny sposób jak niemieckie papiery” – dodał Trzciołek.

Według ekonomisty PKO BP, duże znaczenie dla sytuacji na polskim rynku obligacji może mieć to, co się dzieje na papierach skarbowych w USA i w Europie. W ostatnim czasie wzrosty rentowności powoli hamowały, jednak podwyższone odczyty inflacji, jak ten za wrzesień, powodują, że rynkowa wycena stopy Fed zbliża się do 5 proc. W strefie euro również oczekiwane są kolejne ruchy ze strony EBC.

„Kolejna podwyżka w EBC jest bardzo prawdopodobna, jeśli nie wręcz pewna. Rynek wycenia, że na najbliższym posiedzeniu, bodajże pod koniec października, stopy w EBC zostaną podniesione o 75 pkt bazowych, a potem kolejne 50 pkt w grudniu. Ale to nie powinno mieć większego znaczenia dla wyceny obligacji, choć w krótkim terminie może nieco negatywnie wpływać na wyceny” – ocenił Arkadiusz Trzciołek. (PAP)

autor: Marek Siudaj