- Wydaje się, że budżet na 2023 r. jest realistyczny i ostrożny. Deficyt ok. 2 proc. PKB, po odjęciu wydatków na armię, nie jest poziomem, który wskazywałby na znaczną ekspansję fiskalną w roku wyborczym - mówi Łukasz Czernicki główny ekonomista Ministerstwa Finansów
Co jest największym wyzwaniem w planie przyszłorocznego budżetu?
Na pewno sytuacja gospodarcza i wynikająca z niej duża niepewność. Założyliśmy wzrost PKB o 1,7 proc., co jest zbieżne z konsensusem rynkowym. To oznacza oczywiście spadek dynamiki. Niestety nie wiemy, co będzie dalej działo się z sytuacją geopolityczną i na rynku surowców. Na razie jednak nie przewidujemy głębszej rewizji naszych prognoz.
Nie zakładacie recesji w 2023 r.?
Klasycznego spadku PKB rok do roku nie przewidujemy, w takim wariancie perspektywy makroekonomiczne musiałyby się znacznie pogorszyć. Pewne jest jednak zauważalne spowolnienie wzrostu gospodarczego.
Pozostało
94%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama