Polska awansowała o jedno miejsce w rankingu opartym na „wskaźniku bogactwa narodów” Warsaw Enterprise Institute.

W tegorocznej edycji rankingu nasz kraj znalazł się na 27. pozycji. Wyprzedziliśmy Słowację, stąd przesunięcie o jedną pozycję w górę.
WBN - wskaźnik bogactwa narodów różni się od zestawień opartych na wielkości dochodu narodowego. „WBN mierzy strumień korzyści ekonomicznych przypadający w ciągu roku na jednego obywatela w krajach Unii Europejskiej oraz OECD. Najbardziej znana międzynarodowa miara porównawcza dobrobytu, czyli produkt krajowy brutto (PKB) per capita, działa na podobnej zasadzie” - przyznają autorzy zestawienia. Ale też zaznaczają: „Wydatki prywatne liczone są identycznie jak przy kalkulacji PKB. Wydatki rządowe natomiast oceniane są przez pryzmat ich efektów, a nie wartości pieniężnej. Ocena złotówki wydanej przez rząd zależy od tego, jak dobre są usługi publiczne, na które została przeznaczona”.
Wydatki publiczne mają w rankingu wagę wyższą niż prywatne. Równocześnie jednak ich ocena zależy od wyników kilkunastu renomowanych między narodowych zestawień dotyczących konkurencyjności, innowacyjności, jakości życia, „indeksu pokoju”, wyników testów wiedzy PISA, zestawień uniwersytetów, a nawet elementów rankingu wolności kanadyjskiego Fraser Institute. Wysokość wydatków prywatnych i publicznych w poszczególnych krajach uwzględnia parytet siły nabywczej. Pozwala to na wyeliminowanie różnic w poziomie cen w różnych gospodarkach.
Think tank WEI przygotował zestawienie po raz drugi. Tym razem objęło ono nie tylko kraje unijne, lecz także większość państw OECD - Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (w rankingu obejmującym tylko kraje UE i Wielką Brytanię Polska jest na 17. miejscu). Pominięto kilka małych krajów z naszego kontynentu oraz Kostarykę, dla której brakowało porównywalnych danych. Lista rankingowa nie uwzględnia również Irlandii, którą cechuje wysoki poziom dochodu na mieszkańca, ale dzieje się tak ze względu na to, że ulokowało tam swoje europejskie centrale wiele międzynarodowych korporacji.

Wskaźnik mierzy strumień korzyści ekonomicznych przypadający na jednego obywatela na rok

Autorzy opracowania podkreślają, że prezentowane wyniki pokazują stan w czasie pandemii. W niemal wszystkich krajach „wskaźnik bogactwa” obniżył się. „Zaobserwowaliśmy kryzys wydatków prywatnych oraz równoczesne obniżenie się jakości wydatków publicznych, przy czym ten pierwszy składnik dominuje jako przyczyna niższych wyników WBN w tym roku aniżeli w poprzednim” - wyjaśniają.
Na tym tle wyróżniają się dwa kraje, w których WBN poszedł w górę. Jeden to Irlandia, drugi - Polska. „Zawdzięcza to wciąż niesłabnącemu strumieniowi wydatków w gospodarce prywatnej oraz delikatnemu podniesieniu oceny wydatków publicznych, których znaczenie wzrosło w czasie epidemii” - stwierdza raport WEI.
Na czele rankingu znalazła się Szwajcaria, która z dużą przewagą wyprzedza Stany Zjednoczone i Danię. Wśród krajów z naszego regionu najwyżej sklasyfikowano Czechy - na 19. pozycji. Przed nami znalazła się jeszcze Słowenia (21. miejsce), Litwa (22.) i Estonia (24.).
Autorzy opracowania przyznają, że od części z tych państw dzieli nas duży dystans. Ale też dodają, że „niektóre kraje Europy Zachodniej wydają się możliwe do doścignięcia w perspektywie kilku lat, o ile obecne tempo rozwoju gospodarczego Polski zostanie utrzymane. Portugalia czy Hiszpania są dobrymi punktami odniesienia dla Polski w najbliższym czasie”.
„Wygląda na to, że edycja WBN planowana na przyszły rok będzie mogła odpowiedzieć na pytanie, w jakiej kondycji wszystkie badane kraje wyszły z kryzysu epidemii COVID-19. Być może w niektórych przypadkach straty zaobserwowane w obecnym zestawieniu jeszcze się pogłębią, zaś w innych proces dochodzenia gospodarki i społeczeństwa do siebie będzie dalece zaawansowany. Niestety u progu czyhają kolejne zagrożenia dla światowej gospodarki i bezpieczeństwa” - konkluduje WEI.
Jaki dystans do najlepszych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe