Z takimi problemami jak obecnie, do tego występującymi jednocześnie i niespodziewanie, banki, choć doświadczone polską transformacją oraz globalnymi kryzysami, nie miały jeszcze do czynienia

Co się zmieniło w podejściu do ryzyka? Na pytanie postawione przez Dominikę Bettman, dyrektor generalną Microsoft Polska, prowadzącą debatę „Cyfrowe banki w obliczu nowych ryzyk geopolitycznych” podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego, odpowiedział ze spokojem: zmiany są jak co roku, choć w tym czynników ryzyka jest więcej. Gdy jednak podał przykłady zdarzeń do niedawna mało prawdopodobnych, które teraz trzeba brać pod uwagę, stało się jasne, jak niezwykła jest obecna sytuacja. Chodzi np. o utrzymanie ciągłości działania, gdy pod centrum przetwarzania danych staną czołgi. Albo gdy miasto, w którym bank ma siedzibę, zostanie zamknięte i powstaną problemy związane z pracownikami.
- Mamy koktajl zjawisk, z jakim nigdy nie mieliśmy do czynienia. Jako sektor radziliśmy sobie z różnego typu dużymi, ale pojedynczymi wydarzeniami, jak kryzys finansowy czy pandemia. Kumulacja zmusza nas teraz do bycia głęboko zaniepokojonymi. Bardzo ważne jest też to, że w tej trudnej sytuacji zderzamy się działaniami regulacyjnymi będącymi dla nas zaskoczeniem, które mogą mieć dla nas bardzo negatywne konsekwencje prowadzące do materializacji ryzyka systemowego - mówił Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas Bank Polska.

Pięć obszarów

Obraz wyzwań nakreślił w wystąpieniu towarzyszącym debacie Franek Hutten-Czapski, senior partner i chairman Boston Consulting Group w Polsce.
Wskazał, że sytuacja geopolityczna wpływa na banki poprzez pięć obszarów. Pierwszym jest ekonomia, czyli wysoka inflacja, niepewność wobec wypłaty funduszy unijnych, sytuacja gospodarcza (m.in. zwiększenie stóp procentowych, mniejsza akcja kredytowa).
Drugi to nasilenie zmian regulacyjnych, czego przykładem są wakacje kredytowe dla wszystkich kredytobiorców - osób fizycznych.
- Szacowany koszt tego rozwiązania to 20 mld zł i jest to dodatkowe ograniczenie dla sektora. Realny CIT w bankach to 40 proc., nie 19 proc. Do tego musimy dodać podatek od aktywów. Sektor bankowy to duma naszego kraju. Czy banki nadal będą w stanie finansować swoją innowacyjność i rozwój przy takich obciążeniach? - stawiał pytanie Franek Hutten-Czapski.
Trzeci wskazany przez niego obszar to zielona transformacja. Przypomniał, że koszt jej finansowania do 2030 r. to aż 300 mld euro. Tylko 60 mld euro zapewni wsparcie publiczne, 240 mld euro luki jest wielką okazją dla banków.
- Szczególnie że zielona transformacja dotyka całego łańcucha, także poddostawców. Małe i średnie firmy mogą nie wiedzieć, że jeśli nie spełnią norm, nie będą dostawcami dużych przedsiębiorstw. Banki mają do odegrania ogromną rolę w uświadamianiu i finansowaniu - wskazywał Franek Hutten-Czapski.
Wojciech Hann, prezes Banku Ochrony Środowiska, podkreślał w dyskusji, na podstawie doświadczeń kierowanej przez siebie instytucji, że zainteresowanie zielonymi inwestycjami nie maleje, a wręcz rośnie.
Czwarty obszar wskazany przez Franka Hutten-Czapskiego to technologia. Klienci banków coraz chętniej korzystają z bankowości mobilnej, z aplikacji.
- Więcej kanałów bankowości cyfrowej to więcej zagrożeń. To oznacza wymóg większej liczby zabezpieczeń i w konsekwencji mniejszą wygodę dla klienta. Banki będą musiały to zbalansować, kładąc nacisk na bezpieczeństwo. Cyberbezpieczeństwo jest ważnym trendem - podkreślał.
Zwrócił również uwagę na chmurę i jej znaczenie, zaznaczając, że to nie jest tak, iż należy do niej przenosić wszystko.
Podobnie wypowiadał się w dyskusji Artur Kurcweil, wiceprezes PKO Banku Polskiego, nadzorujący obszar technologii, wskazując konieczność przygotowania właściwej strategii wobec chmury. Opowiadał on również o doświadczeniach ukraińskich, gdzie działa należący do PKO BP Kredobank. Chmura umożliwiła mu, podobnie jak innym bankom w tym kraju, kontynuowanie działalności pomimo wojny.
Wreszcie piątym obszarem, który opisał Franek Hutten-Czapski, są problemy demograficzne i ich konsekwencje. W sektorze bankowym brakuje pracowników zajmujących się np. cyberbezpieczeństwem, marketingiem cyfrowym, sztuczną inteligencją i innymi obszarami związanymi z nowoczesnymi technologiami.

Technologia, ludzie, elastyczność

Klucz do tych wszystkich wyzwań kryją, według Franka Hutten-Czapskiego, technologie i ludzie. Popularność bankowości mobilnej otwiera np. szeroką drogę do personalizacji komunikacji i oferty. Banki będą komunikowały się z klientami przede wszystkim poprzez aplikacje.
- Ale technologia jest pusta bez ludzi, banki muszą pozyskiwać najlepszych. Czasem prościej jest wykształcić własnych pracowników w stronę IT - zwracał uwagę senior partner i chairman BCG w Polsce.
Swoją receptę podał też prezes BNP Paribas Bank Polska.
- Trzeba być organizacją zwinną, szybką, elastyczną, która wykształciła umiejętność dostosowywania się do nowych realiów, reagowania na nie - mówił Przemysław Gdański. - Polskie banki pokazały, co potrafią, gdy przyszła pandemia, funkcjonowały bez zakłóceń, pieniądze z tarcz szły do przedsiębiorców - dodawał.
JPO
Materiał powstał we współpracy z Boston Consulting Group