Dzieci dobrze wiedzą, że jeśli pieniędzy jest za dużo, to ceny muszą wzrosnąć. Czyli potrafią wytłumaczyć inflację. Wiedzą też, że trzeba uważać na hakerów. Poważną rozmowę o finansach przeprowadzili z nimi redaktor Łukasz Wilkowicz w towarzystwie Macieja Relugi, członka zarządu Santander Bank Polska.
Dzieci dobrze wiedzą, że jeśli pieniędzy jest za dużo, to ceny muszą wzrosnąć. Czyli potrafią wytłumaczyć inflację. Wiedzą też, że trzeba uważać na hakerów. Poważną rozmowę o finansach przeprowadzili z nimi redaktor Łukasz Wilkowicz w towarzystwie Macieja Relugi, członka zarządu Santander Bank Polska.
Łukasz Wilkowicz (Ł): Co to jest oszczędzanie? Co można oszczędzać?
Ignacy, 7 lat: Na przykład oszczędzanie pieniędzy.
Patrycja, 8 lat: Można też oszczędzać i jedzenie, i czas. Chociaż może jedzenie to nie do końca.
Wiktor, 6 lat: Prąd. Jak nie włącza się światła.
Patrycja: Można też oszczędzać tak, że jak się wychodzi z pokoju, to można gasić światło.
/>
Ł: A jak ktoś nie może zasnąć w ciemności i musi mieć zapalone światło?
Franciszek, 8 lat: Można włączyć lampkę.
Adrian, 11 lat: Można też świeczki zapalać.
Patrycja: Można oszczędzać papier. Rysować na mniejszych kartkach.
Franciszek: Albo jak się robi rysunki po dwóch stronach kartki.
Patrycja: Można też wodę oszczędzać.
Ł: Pewnie rodzice wam mówią, żeby zakręcać kran.
Antoni, 9 lat: Nie mówią. Bo zawsze zostawiam zakręcony.
Ł: A co wiecie o oszczędzaniu pieniędzy?
Patrycja: Pieniądze można oszczędzać tak, żeby nie wydawać na zbędne rzeczy. Nie wydawać ciągle, bez przerwy, na jakieś drobiazgi. Dzieci mogą też oszczędzać swoje kieszonkowe.
Jan, 7 lat: Ja oszczędzam pieniądze, zbierając na jeden cel, nie kupując jakichś rzeczy.
Ł: Łatwo się z tego rezygnuje? Jak się np. chce kupić lody, gumę do żucia?
/>
Adrian: To kupują rodzice.
Ł: Rodzice pozwalają wam chodzić samym do sklepu?
Ignacy: Mnie puszczają.
Jan: Ja też chodzę sam.
Ł: I potrafisz sam policzyć, czy wystarczy ci pieniędzy? Czy czekasz, żeby pan albo pani w sklepie policzyła?
Jan: Potrafię to policzyć.
Ł: Czyli nie zdarza ci się, że chcesz kupić cztery batony, a masz pieniądze tylko na trzy.
Jan: Jak już, to kupuję potrzebne rzeczy. Na przykład jak mama robi do jedzenia coś z mlekiem i właśnie się skończyło.
Ł: Adrian jest w piątej klasie, to pewnie ma więcej doświadczeń z oszczędzaniem.
Adrian: Zaoszczędziłem już 1300 zł.
Ł: Jak ci się udało? Czego nie kupujesz?
Adrian: Niczego. Nie wydaję jak dostanę np. na urodziny czy na gwiazdkę.
Ł: I co robisz z tymi pieniędzmi? Pewnie je chowasz?
Patrycja: Nie, ty ciągle masz to na biurku.
/>
Ł: Ty, Adrian, też wiesz, gdzie Patrycja trzyma pieniądze?
Adrian: Wiem.
Ł: Macie wspólny pokój?
Patrycja: Nie, mamy swoje. Ja mam w swoim huśtawkę, a Adrian linę do wspinania.
Ł: A może macie wspólne pieniądze?
Adrian: Nie, bo bym ich w ogóle nie miał.
Ł: Żeby oszczędzać pieniądze, to one muszą się najpierw skądś wziąć.
Franciszek: Z banku.
Jan: Z maszyny, która tworzy pieniądze.
Ł: Jaka to maszyna? Z czego robi się pieniądze?
Ignacy: Z drukarki.
Patrycja: Pieniądze, jeśli rodzice skądś biorą, to z pracy.
Adrian: A same pieniądze biorą się z centrum pieniądza.
Ł: Czy każdy może sobie sam wydrukować pieniądze?
Wszyscy chórem: Nieeeee!…
Ł: Słabo, prawda?
Franciszek: Pieniądze są robione w mennicach i specjalnych drukarniach.
Ł: Co by było, gdyby każdy sam mógł sobie wydrukować pieniądze?
Ignacy: Wtedy nie nadążaliby z uzupełnianiem towarów w sklepach.
Maciej Reluga: A co musiałoby się stać, żeby te towary jednak były? Gdyby było bardzo dużo pieniędzy i każdy chciałby coś kupić…
Wiktor: Trzeba by zrobić tak, żeby te rzeczy były bardzo, bardzo, bardzo drogie.
Ł: Pan Maciej powie nam, skąd się biorą pieniądze?
Maciej Reluga: Jak mówimy o pieniądzach fizycznych, monetach albo banknotach, to one rzeczywiście biorą się z mennicy albo wytwórni papierów wartościowych. Ale pieniądze biorą się też z banków. Banki kreują pieniądze. Na przykład przyszedłby do nas Adrian, który ma 1300 zł, i powiedział, że włoży to do banku. Bank z tych 1300 zł musi zostawić małą cząstkę w Narodowym Banku Polskim, takim największym banku. A później przyszedłby do nas Wiktor i powiedział: „Mnie nic nie udało się zaoszczędzić po urodzinach, ale chciałbym sobie kupić nową grę i chciałbym pożyczyć pieniądze”. My byśmy mu pożyczyli. Wiktor poszedłby do sklepu i kupiłby grę, ale co zrobiłby z pieniędzmi pan w sklepie? Wpłaciłby do banku. Wtedy przyszedłby Franek i zapytałby, czy bank mu pożyczy na nową piłkę. Bank, pożyczając pieniądze, sprawia, że jest ich coraz więcej.
Patrycja: Bo też pieniądze tak jakby krążą między ludźmi.
Ł: Można płacić banknotami albo monetami.
Wiktor: Albo kartą.
Maciej Reluga: Duża część pieniądza nie jest w formie fizycznej, monet czy banknotów, ale i tak krąży po całym systemie.
Patrycja: Na przykład dwusetka może krążyć tak: rodzice np. chcą kupić telewizor albo coś. I płacą 200 zł. Ten, kto dał im telewizor, chce kupić kołyskę dla swojego dziecka. Ten, kto sprzedał kołyskę, chce sobie kupić np. konia. I kupił konia od kogoś, kto poszedł do kogoś, kto sprzedaje zużyte rzeczy. A to byli rodzice. I tak w kółko ta dwusetka krąży.
Ł: Tylko jest coraz bardziej wymięta.
Jan: Potem się niszczy te papierki, a potem drukują się nowe.
Maciej Reluga: A kto może zniszczyć te papierki?
Wiktor: Niszczarka.
Ignacy: Można piłą. Motorową.
Ł: Kto ma tę niszczarkę?
Patrycja: Rodzice.
Ł: Oni mają zwykłą niszczarkę. A taką specjalną do banknotów?
Adrian: Aaa! NBP!
Ł: No właśnie. Takiej niszczarki na pewno dobrze pilnują, żeby nikt nic nie zabrał. Żeby nie było żadnych oszustw.
Antoni: Wszystkie banknoty mają specjalne zabezpieczenia. Jak się zobaczy pod światło, to widać różne rzeczy.
Adrian: No, najwięcej na pięćsetce.
Maciej Reluga: Widzieliście pięćsetkę?
Ignacy: Tak! Niedawno wyszła.
Ł: A niedługo może będzie 1000 zł. Lepiej dostać na urodziny jeden papierek 1000 zł czy 10 po 100 złotych?
Adrian: Najlepiej dostać 100 tys. groszówek.
Ł: Nie wiem, czy byś uniósł. A na co warto oszczędzać?
Antoni: Na jakieś fajne rzeczy. Na rower. Zestaw Lego fajny.
Wiktor: Ja nie wiem.
Jan: Można na cukierki.
Adrian: Na Lego Creator. Taką kolejkę górską, która ma ok. 4 tys. elementów.
Ł: Dużo pracy ze składaniem.
Jan: Nie. Ja szybko składam. Na przykład komisariat w jeden dzień albo dwa.
Ł: Ale na pewno składanie zajęłoby mniej czasu niż oszczędzanie.
Jan: Mhm. A pan na co oszczędza?
Maciej Reluga: Na jakieś fajne rzeczy. Tak, jak mówicie.
Ignacy: Ja wolałbym sobie kupić rower albo PlayStation 5.
Wiktor: Ja mam mnóstwo wyborów do kupienia.
Franciszek: Ja oszczędzałbym pieniądze, żeby utrzymać rodzinę.
Ł: Wtedy będziesz pracował i z tego będziesz utrzymywał.
Ignacy: Wtedy tylko praca, praca i praca.
Ł: Wy też pracujecie, tylko płacą wam piątkami.
Adrian: Mojemu koledze za oceny płacą rodzice. Za piątki i szóstki płacą 5 i 10 dyszek.
Ł: A jak dostaje jedynkę?
Adrian: To on musi zapłacić stówkę.
Ł: Rodzice powinni płacić za oceny?
Wiktor: Nie. Żeby oszczędzać pieniądze.
Ł: A czy dzieci powinny dostawać pieniądze? Od kogo?
Antoni: Za dobre zachowanie. Za pomoc w domu.
Patrycja: Na przykład za jakieś obowiązki, które wykonują raz w tygodniu.
Ł: Czyli za pracę. Kieszonkowe powinno być za to, że dzieci po prostu są, czy za to, że mają dobre oceny albo są grzeczne, albo wynoszą śmieci czy mają porządek w pokoju?
Jan: Pieniądze można też dostać na komunię.
Ignacy: Można też np. pójść do babci, pomóc jej posprzątać dom i za to dostać. Nawet u cioci można coś zrobić. Można odrobić lekcje za kogoś, na kogo mama jest zła, że nie ma szóstek.
Maciej Reluga: Może lepiej nauczyć kogoś? Dawać korepetycje.
Franciszek: Wtedy trzeba zostać nauczycielem.
Patrycja: Czasami ludzie nie potrafią uczyć, ale bardzo dobrze sobie z czymś radzą. Na przykład w klasie mojej mamy był taki Filip, który był bardzo dobry z polskiego, z matematyki, z innych rzeczy, ale zupełnie nie umiał wytłumaczyć. Więc trzeba umieć uczyć.
Ł: Jak już się ma pieniądze, to co się z nimi robi, żeby się oszczędzały? Wiemy, że Adrian trzyma na biurku.
Ignacy: Ja mam własny sejf w pokoju.
Ł: Na kluczyk?
Ignacy: Nie, na hasło. Czasami je zapominam, ale mam taką karteczkę ukrytą w drugim sejfie.
Ł: A jak zapomnisz kodu do tego drugiego?
Ignacy: Tamten nie jest na kod, tylko na siłę.
Ł: A oszczędzanie na koncie w banku? Fajny pomysł?
Antoni: Tak.
Ł: Dzieci też mogą tak robić?
Antoni: Mogą. Mój brat ma kartę bankową.
Ł: Ile ma lat?
Antoni: 13.
Ł: To znaczy, że ma też konto. Dostęp do konta można mieć też w komórce.
Franciszek: Tak. Ja zgubiłem telefon dwa lata temu. Ale i tak chciałem się go pozbyć. Tylko mogłem go sprzedać i kupić nowy.
Ignacy: Na konto może się włamać haker.
Maciej Reluga: Hakerzy mogą próbować, ale to jest bardzo trudne.
Wiktor: Ale są tacy dobrzy hakerzy, którzy bez problemu to mogą zrobić.
Maciej Reluga: Ale w bankach są jeszcze lepsi hakerzy, którzy im na to nie pozwalają.
Adrian: Proszę pana, to są informatycy.
Ignacy: A mój wujek jest hakerem.
Franciszek: Mój pan dyrektor jest hakerem, czyli informatykiem. I zna karate. Kiedyś złamał gołą ręką kamień. Widziałem to na własne oczy na wycieczce.
Jan: Hakerzy mogą ukryć jakieś wirusy w grach, które się instaluje na komórce.
Ł: Hakerom pewnie trudno dostać się do banku. Ale mogą próbować, np. wykradać nam hasła.
Ignacy: Mnie raz próbował zabrać hasło do sejfu. Ale mój wujek był takim hakerem, że w ostatniej sekundzie spalił mu komputer.
Maciej Reluga: Ktoś z was ma telefon? Można dostać SMS: „Mam dla ciebie 100 zł. Kliknij tu, podaj swoje dane”. To może być podstęp.
Ignacy: Mnie kiedyś haker próbował oszukać.
Franciszek: Twój wujek? Twój wujek jest hakerem.
Ignacy: Nie, inny haker. O mało co nie skasował mi konta.
Maciej Reluga: Znacie takie powiedzenie: „Masz to jak w banku”?
Antoni: Tak. To znaczy, że masz to na pewno.
Ł: Dlaczego tak się mówi?
Antoni: Nie wiem. Ludzie to wymyślili.
Jan: Z internetu.
Iga, lat 5, nie zabierała głosu, ale zaprojektowała banknot 1000 zł z wizerunkiem swojego taty.
Notował Łukasz Wilkowicz
Zapraszamy do obejrzenia wideo z debaty na www.dziennik.pl
PARTNER
/>
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama