Komisja Gospodarcza i Monetarna Parlamentu Europejskiego przegłosowała ostatnie poprawki do projektu rozporządzenia w sprawie rynków kryptoaktywów (MiCA). Dokument ma zagwarantować transparentność transakcji dokonywanych za pomocą m.in. kryptowalut czy tokenów płatniczych powiązanych z wartością dobra pozostającego w obrocie (tzw. stablecoinów). W efekcie konsumenci będą lepiej poinformowani na temat ryzyka, kosztów i opłat.

Regulacje określą też zasady utrzymywania finansowej stabilności emitentów kryptoaktywów oraz giełd, na których prowadzony jest obrót. Pojawią się dodatkowe mechanizmy mające na celu przeciwdziałanie manipulacjom rynkowym, praniu pieniędzy czy finansowaniu terroryzmu lub innych przestępczych aktywności.
Zaproponowano też, aby nadzór nad emisją nowych kryptowalut sprawował Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA). Zaś nad stablecoinami – Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA).
Parlamentarzyści odrzucili jednoznaczną propozycję zakazu obrotu kryptowalutami powodującymi duże zużycie energii elektrycznej (np. bitcoin). Zaproponowano jednak, aby wszelkie czynności w zakresie ich „wydobycia”, które istotnie przyczyniają się do niepożądanych zmian klimatu, zostały wpisane do taksonomii UE jako niezrównoważone środowiskowo. Taksonomia to system klasyfikacji zawierający listę działań gospodarczych przyjaznych i nieprzyjaznych środowisku. Ta zmiana miałaby obowiązywać od 1 stycznia 2025 r. Niekoniecznie musi przynieść pożądany efekt w postaci zmniejszenia śladu węglowego w UE, jako że część ekspertów obawia się, iż do wydobywania kryptowalut zacznie być używana część energii pozyskanej z odnawialnych źródeł. Inni wieszczą zaś, że regulacje przyczynią się do ucieczki firm zajmujących się kryptowalutami poza granice UE.
Projekt rozporządzenia MiCA będzie teraz negocjowany w ramach rozmów Komisji UE, Parlamentu i Rady. Po uzgodnieniu regulacji przedsiębiorcy będą mieli pół roku na dostosowanie się do nowych wymogów.