Najsłabszą walutą z grona G-10 jest dziś dolar nowozelandzki. Jego silną przecenę wywołał spadek, opublikowanych w nocy, 2-letnich oczekiwań inflacyjnych do najniższego od 15 lat poziomu (2,06 proc.). W związku z tym wydaje się, że okres utrzymywania stóp procentowych na obecnym poziomie przez RBNZ może się wydłużyć. W trakcie sesji azjatyckiej światło dzienne ujrzał protokół z posiedzenia Banku Japonii. Nie pojawiło się w nim nic zaskakującego. Rozkład głosów wyglądał następująco 5 do 4 na korzyść zwiększenie programu skupu aktywów. O godz. 8:00 poznaliśmy finalne dane dotyczące wzrostu PKB w Niemczech w III kwartale tego roku. Konsensus zakładał wzrost na poziomie 0,1 proc. w ujęciu kwartalnym oraz 1,2 proc. w ujęciu rocznym. Odczyty okazały się zgodne z konsensusem jednak ich szczegóły spowodowały lekkie osłabienie euro. Negatywnie odczytany został spadek inwestycji o 0,9 proc. w ujęciu kwartalnym (oczek. -0,8 proc. k/k).
Wiele atrakcji czeka inwestorów jeszcze przed, a także na początku amerykańskiej sesji. O godz. 14:30 poznamy najważniejszą dzisiejszą publikację, czyli drugi odczyt PKB dla Stanów Zjednoczonych. Według oczekiwań ma on ukształtować się na poziomie 3,3 proc. w ujęciu kwartalnym wobec poprzedniej prognozy wynoszącej 3,5 proc. Wydaje się, że ryzyko negatywnego zaskoczenia jest bardzo niewielkie, więc dane mogą umocnić dolara. O tej samej porze opublikowana zostanie sprzedaż detaliczna z Kanady za wrzesień. Według konsensus ma ona wzrosnąć w ujęciu miesięcznym o 0,5 proc. wobec sierpniowego odczytu na poziomie -0,3 proc. m/m. Naszym zdaniem będzie ona lepsza od konsensusu (wskazują na to dane o produkcji sprzedanej przemysłu i sprzedaży hurtowej), co może wesprzeć dolara kanadyjskiego. Wydaje się, że może być on dobrym wyborem na krótkoterminowe kupno w relacji do niemal wszystkich walut z wyłączeniem dolara amerykańskiego, którego wspierać mogą dzisiejsze dane makroekonomiczne.
O 16:00 poznamy wskaźniki wyprzedzające Conference Board oraz Richmond Fed. Pierwszy z nich dotyczy nastrojów konsumentów, natomiast drugi jest regionalnym wskaźnikiem koniunktury dla stanów: Wirginia, Maryland, Północna i Południowa Karolina, Dystrykt Kolumbia oraz Zachodnia Wirginia. Wydaje się, że indeks Conference Board może wypaść lepiej od konsensusu, który zakłada wzrost z 94,5 pkt. w październiku do 96,0 pkt. w tym miesiącu. Spowodowane może być to zniżkującymi cenami paliw, przyzwoitym przyrostem nowych miejsc pracy oraz zwyżkującymi notowaniami amerykańskich indeksów giełdowych. Oczekiwania dotyczące indeksu Richmond Fed za listopad kształtują się na poziomie 16 pkt. W poprzednim miesiącu wyniósł on 20 pkt. i był to najwyższy poziom od niemal 4 lat.