Gabriela Masłowska, wieloletnia posłanka, obecnie wiceprzewodnicząca sejmowej komisji finansów publicznych należąca do klubu Prawa i Sprawiedliwości, dostała pozytywną rekomendację tej komisji jako kandydatka do Rady Polityki Pieniężnej. Zgłoszono ją w miejsce Elżbiety Ostrowskiej, ekonomistki z Trójmiasta, która niespodziewanie w ubiegłym tygodniu zrezygnowała z ubiegania się o miejsce w RPP.

Ostrowska zaskoczyła pozytywnym nastawieniem do strefy euro. Masłowska znana jest z zupełnie innego podejścia do unii walutowej. Dała temu wyraz na wtorkowym posiedzeniu komisji, która zajmowała się jej kandydaturą.
– Doświadczenia krajów, które weszły do strefy euro, pokazują, że nie jest to strefa szybkiego wzrostu gospodarczego. Kraje, które zachowały własne waluty, miały wyższy wzrost. Strefa euro miała też wyższą stopę bezrobocia – uzasadniała. – Niska stopa procentowa zachęcała do ogromnej ekspansji popytowej. To przełożyło się na wzrost zadłużenia – mówiła. Wskazywała przykłady Włoch, Hiszpanii czy Grecji. W odniesieniu do Polski powoływała się na badania wśród zarządzających średnimi i dużymi przedsiębiorstwami, z których wynikało, że w ciągu ostatniej dekady odsetek menedżerów opowiadających się za utrzymaniem własnej waluty wzrósł z 11 proc. do 38 proc.
Polska zobowiązała się do wejścia do strefy euro, przystępując do Unii Europejskiej. – Uważam, że możliwe będą zmiany przepisów, które zobowiązują nas do rezygnacji z własnej waluty. Uważam, że w tym kierunku należy iść – zadeklarowała Masłowska.
Była pytana również o bieżącą inflację i reakcję ze strony Narodowego Banku Polskiego. – Nie widzę błędów ani opóźnień w polityce NBP – powiedziała. Według niej cztery podwyżki stóp procentowych, dokonane od października przez RPP, będą przyczyniały się do ograniczenia inflacji. Podobnie zadziała spowolnienie wzrostu gospodarczego. – Przypuszczam, że sytuacja będzie się na tyle poprawiać, że nie będzie potrzeby gwałtownego podnoszenia stóp. Jeśli nie, to w grę wchodzi jakaś niewielka podwyżka – dodała.
Kandydatem zatwierdzonym już przez komisję finansów publicznych, ale jeszcze nie przez ogół posłów, jest Wiesław Janczyk z PiS, przewodniczący najważniejszej gospodarczej komisji w Sejmie.
Swoją propozycję złożyła też Koalicja Obywatelska. Wskazała Jakuba Borowskiego, głównego ekonomistę Credit Agricole Bank Polska, w przeszłości szefa wydziału polityki pieniężnej w departamencie analiz makroekonomicznych i strukturalnych NBP. „Był współautorem zmian w realizowanej przez Radę Polityki Pieniężnej strategii bezpośredniego celu inflacyjnego, które zmierzały do zwiększenia skuteczności i przejrzystości polityki pieniężnej” – napisali w uzasadnieniu posłowie KO. Komisja finansów ma ocenić kandydaturę Borowskiego 7 lutego.
Najbliższe posiedzenie Rady odbędzie się w przyszły wtorek. Wszystko wskazuje, że dojdzie na nim do kolejnej podwyżki stóp. Dzień później kończy się kadencja dwóch członków RPP powołanych przez Sejm w 2016 r.: Grażyny Ancyparowicz i Eryka Łona. Pod koniec marca mija kadencja Jerzego Żyżyńskiego, trzeciego „sejmowego” członka Rady. Jego następca będzie wybierany osobno. ©℗