W pierwszym półroczu 2021 r. banki udzieliły 132,3 tys. kredytów mieszkaniowych na kwotę 41,66 mld zł. Łączna wartość zadłużenia w kredytach hipotecznych przekroczyła w czerwcu 500 mld zł – poinformowało BIK na czwartkowej konferencji prasowej.
„Pierwsze półrocze 2021 r. zakończyło się wysokim odbiciem sprzedaży wszystkich rodzajów kredytów. W analizach BIK sięgamy do okresu sprzed pandemii. Oceniamy, że rynek kredytowy nie tylko wyszedł na prostą, ale urósł. Widzimy rekordowe dynamiki w kredytach mieszkaniowych na niespotykaną dotychczas skalę. Obserwujemy także wysokie odbicie w kredytach ratalnych. Jedynie kredyty gotówkowe nie powróciły do stanu z 2019 r. Obserwowane wzrosty mają wspólny mianownik – wszystkie kredyty zaciągane są na długie okresy finansowania oraz na wysokie kwoty” – powiedział Mariusz Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej, podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Z danych zaprezentowanych przez BIK wynika, że w I półroczu banki i SKOK-i udzieliły łącznie 1 mln 468,4 tys. kredytów gotówkowych (wzrost o 14,2 proc.) na kwotę 32,1 mld zł (wzrost o 25,9 proc.) oraz 1 mln 733,9 tys. kredytów ratalnych (7,6 proc.) na kwotę 8,06 mld zł (27,6 proc.). Zaciągnięto 132,3 tys. (22,7 proc.) kredytów mieszkaniowych na kwotę 41,66 mld zł (32,7 proc.). BIK poinformował także, że zadłużenie gospodarstw domowych na koniec czerwca 2021 r. z tytułu wszystkich produktów kredytowych, limitów i pożyczek pozabankowych wyniosło 712 mld zł. Zadłużenie z tytułu kredytów hipotecznych w czerwcu 2021 r. przekroczyło 500 mld zł.
„Wartość zadłużenia hipotecznego jest najwyższa w historii. Wpływ na ten wynik mają niewątpliwie czynniki popytowe. Polskie gospodarstwa domowe finansują potrzeby mieszkaniowe, korzystając z długoterminowego kredytu mieszkaniowego, udzielanego na wysokie kwoty. Jedną czwartą wartości sprzedaży hipotek w I półroczu 2021 r. stanowi finansowanie na kwotę wyższą niż 500 tys. zł, podczas gdy kredyty do 150 tys. zł. stanowią tylko 5,7 proc. Sprzedaż kredytów powyżej 500 tys. zł wzrosła w okresie I półrocza br. o 68 proc. w porównaniu do I półrocza 2020 r. przy średnim wzroście na poziomie 22,7 proc.” - powiedział Mariusz Cholewa.
Jak dodał, średnia wartość udzielonego kredytu mieszkaniowego w czerwcu wyniosła 318 tys. zł i jest wyższa o 17,8 proc. niż w czerwcu 2020 r.
Z danych zaprezentowanych w czwartek przez BIK wynika, że także w innych niż mieszkaniowe kredytach rośnie wartość pożyczanych przez Polaków kwot. Kredyty ratalne o wartości powyżej 10 tys. zł stanowią prawie 45 proc. wartości wszystkich kredytów ratalnych udzielonych w I półroczu br., tymczasem kredyty do 1 tys. zł stanowiły tylko 2,3 proc. całości kredytów ratalnych. Przy tym liczba kredytów powyżej 10 tys. zł wzrosła o ponad 55 proc., a kredytów do 1 tys. zł spadła o ponad 6 proc. Rośnie także wartość kredytów gotówkowych.
„Aż 44 proc. wartości sprzedaży w I półroczu 2021 r. to kredyty na kwoty powyżej 50 tys. zł, podczas gdy kredyty do 5 tys. zł stanowią tylko 3,7 proc.. Sprzyjają temu zarówno niskie stopy procentowe, rosnące dochody kredytobiorców, jak też ogólna poprawa nastrojów konsumenckich. Polacy posiłkują się kredytami gotówkowymi realizując w ten sposób swoje potrzeby remontowe, finansują zakup samochodów z rynku wtórnego, a także wyjazdy wakacyjne. Zjawisko to dobrze ilustruje również wysoki, prawie 40-procentowy wzrost liczby udzielonych kredytów na kwoty powyżej 50 tys. zł przy średnim wzroście wartości tych kredytów na poziomie 14,2 proc.” – powiedział prezes BIK.
Inaczej niż w przypadku kredytów dla klientów indywidualnych wygląda sytuacja w kredytach dla przedsiębiorców. W I półroczu 2021r. złożono mniej wniosków o kredyty dla mikrofirm w porównaniu do 2019 r. Akcja kredytowa nie powróciła więc do poziomu sprzed pandemii. Jednak rynek odbudował się w stosunku do I półrocza 2020 r. Wartościowo akcja kredytowa wzrosła o 17,9 proc., a liczbowo o 12,5 proc. Portfel kredytowy dla mikroprzedsiębiorstw wzrósł do kwoty 105,8 mld zł. W strukturze nadal dominują kredyty inwestycyjne z udziałem 40 proc.
„Pomimo obaw z początku pandemii, jakość portfela kredytów dla mikroprzedsiębiorców pogorszyła się tylko nieznacznie, nawet w przypadku sektora usługowego i handlowego, najbardziej dotkniętych lockdownem. Przyczyniły się do tego zarówno moratoria bankowe, jak i pomoc publiczna. Ciekawa jest sytuacja firm z sektora budowlanego, które nie były dotknięte ograniczeniami aktywności gospodarczej w I okresie pandemii. Jakość kredytów z branży budowlanej wręcz poprawiła się” – stwierdził prezes BIK.
Jak powiedział Mariusz Cholewa, dane dotyczące wysokiej sprzedaży kredytów na wiosnę były zaskakujące, bo BIK oczekiwało wzrostów akcji kredytowej dopiero w II połowie roku. To zmienia prognozy Biura na cały rok.
„Przyjmujemy, że spodziewana jesienna fala pandemiczna nie będzie miała istotnie negatywnych konsekwencji dla rynku kredytowego w ostatnim kwartale. Zakładamy, że sektor bankowy utrzyma poziom akcji kredytowej z I półrocza. W związku z tym aktualizujemy naszą prognozę na 2021 r., przyjmując roczny wzrost wartości udzielonych kredytów mieszkaniowych o 30 proc., kredytów ratalnych o 15 proc., a gotówkowych o 25 proc. w relacji do 2020 r.” – poinformował Mariusz Cholewa.