Europejska gospodarka w szybkim tempie wychodzi z kryzysu wywołanego przez pandemię. Tak wynika z opublikowanych wczoraj przez firmę IHS Markit wstępnych wskaźników koniunktury PMI. Powstają one na bazie ankiet w firmach. W strefie euro indeks obejmujący zarówno przetwórstwo, jak i usługi znalazł się na najwyższym poziomie od czerwca 2006 r.

Wychodzenie na prostą nie jest jednak bezproblemowe. „Pomimo że firmy zatrudniały dodatkowych pracowników w najszybszym tempie od prawie trzech lat, w czerwcu odnotowano rekordowy wzrost zaległości w pracy, dalsze prawie rekordowe wydłużenie łańcuchów dostaw i coraz powszechniejsze wyczerpywanie się zapasów magazynowych” – napisali autorzy badania IHS Markit.
„Presja inflacyjna nadal rosła wraz ze wzrostem cen środków produkcji, co przełożyło się na najsilniejsze podwyżki cen finalnych, jakie kiedykolwiek zmierzono w badaniu. Problem z tymi ankietami polega na tym, że mierzą one liczbę firm, które wskazują wyższe ceny, a nie skalę zwyżek. W tej fazie ponownego otwarcia może to zawyżać oczekiwania co do tempa inflacji” – zwracają uwagę ekonomiści grupy ING.
Poprawa sytuacji w przetwórstwie miała miejsce także w poprzednich miesiącach. Teraz rośnie optymizm również w usługach. „Rosnące tempo wzrostu sektora usług obserwowane w ciągu ostatnich trzech miesięcy wyraźnie kontrastuje z siedmioma miesiącami kolejnych spadków obserwowanych przed kwietniem i odzwierciedla przede wszystkim łagodzenie ograniczeń mających na celu zwalczanie wirusów w wielu państwach strefy euro. Wzrost sektora usług przyspieszył w całym regionie, aczkolwiek szczególnie wyraźną poprawę widać w Niemczech” – podkreślają analitycy IHS Markit.
Specjaliści oceniają, że dane o koniunkturze w przetwórstwie i usługach zapowiadają wysoki wzrost PKB w II i III kwartale. Po części będzie to związane ze statystycznym efektem bazy – tegoroczne wyniki będą porównywane z ubiegłorocznymi z wiosny i lata, kiedy część aktywności musiała być wstrzymana ze względu na pandemię.
Rozgrzanie gospodarek powoduje, że niektóre banki centralne sygnalizują już chęć chłodzenia koniunktury. W strefie euro o podwyżkach stóp nie ma na razie mowy, ale w naszym regionie są one już faktem. Wczoraj bank centralny Czech podniósł swoją główną stopę o 0,25 pkt proc., do 0,5 proc. Dzień wcześniej Węgrzy podnieśli podstawową stopę o 0,3 pkt proc., do 0,9 proc. U nas główna stopa od maja ub.r. wynosi 0,1 proc.©℗
WSKAŹNIKI PMI W WYBRANYCH GOSPODARKACH