Sądzimy, że inflacja pozostanie relatywnie wysoka, a pod koniec roku może się ocierać o poziom 5 proc. – powiedział PAP Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy, komentując wtorkowe dane GUS.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju wzrosły o 4,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,3 proc. - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny w szacunku flash. W kwietniu ten wskaźnik wyniósł odpowiednio 4,3 proc. rdr i 0,8 proc. mdm.

„Inflacja na poziomie 4,8 była zgodna z oczekiwaniami. Wiadomo było, że inflacja wzrośnie z powodu efektów bazowych i tego, co działo się przed rokiem. Ale mamy także objawy nasilania się presji cenowej, inflacja bazowa w maju wyniesie ok. 4-4,1 proc. Sądzimy, że ta presja sprawi, że inflacja pozostanie relatywnie wysoka, a pod koniec roku może się ocierać o poziom 5 proc. W przyszłym roku inflacja będzie nieco niższa, efekty związane z otwieraniem gospodarki zaczną wygasać, ale i tak będzie utrzymywać się w okolicach górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego” – powiedział Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.

Teraz – jego zdaniem – uwaga wszystkich skupi się na Radzie Polityku Pieniężnej.

„Rada Polityki Pieniężnej będzie twierdzić, że spodziewała się takiej inflacji, ale w pewnym momencie RPP będzie musiała zareagować na tempo wzrostu cen, a więc albo zmienić ton na bardziej jastrzębi, albo podnieść stopy. Wydaje się, że RPP będzie wolała poczekać z podwyżkami stóp procentowych, mimo że inne banki centralne w regionie są gotowe szybciej reagować na wysoką inflację” – powiedział Piotr Kalisz.

To oczekiwanie, zdaniem ekonomisty Citi Handlowy, skończy się zapewne dopiero w przyszłym roku, i to pomimo utrzymywania się wysokiej inflacji.

„Wprawdzie szybkie podwyżki stóp procentowych byłyby najbardziej skuteczne dla zbicia inflacji, ale ponieważ RPP twierdzi, że w tym roku nie będzie podwyżek, to oczekujemy, że do pierwszego podniesienia stóp banku centralnego dojdzie w kwietniu 2022 roku. A później pójdzie już relatywnie szybko i na koniec przyszłego roku stopa referencyjna będzie wynosić 1-1,25 proc.” – powiedział Piotr Kalisz.

Obecnie stopa referencyjna NBP wynosi 0,1 proc.