NBP może włączyć się w rozwiązanie kwestii walutowych kredytów mieszkaniowych tylko, jeśli będzie ono systemowe - oświadczył w środę prezes banku centralnego Adam Glapiński. Jak dodał, dziś podstawowym wyzwaniem dla wszystkich stron jest niepewność.

"W kwestii przewalutowania podstawowym wyzwaniem dla banków, a także dla Komitetu Stabilności Finansowej, jest niepewność, która dotyczy uwarunkowań prawnych związanych z decyzją Sądu Najwyższego i dalszym kierunkiem orzecznictwa sądów" - mówił Glapiński podczas Forum Bankowego 2021. Jak dodał, niepewność dotyczy również kształtu oferty banków, skuteczności oferowanych ugód dla ograniczenia ryzyka prawnego, kosztu operacji konwersji kredytów i odwrócenia pozycji walutowych.

Skala możliwych kosztów jest na tyle duża, że KSF musi poznać szczegóły operacji i znaleść odpowiedź na szereg pytań - zaznaczył.

"Wiadomo, że nie wszystkie banki mogą się zdobyć na przewalutowanie bez naruszenia wymogów kapitałowych. Jakie zatem skutki dla stabilności finansowej będzie miała sytuacji, w której tylko niektóre banki zdecydują się na przewalutowanie?" - wskazywał Glapiński.

Prezes NBP kontynuował: czy stworzy to istotne zagrożenie dla innych banków, czy po obniżeniu kapitałów odporność sektora na inne, nieprzewidywalne dziś szoki, byłaby nadal odpowiednia, czy banki byłyby nadal zdolne do finansowania gospodarki? "Na razie jest wiele pytań, a odpowiedzi właściwie nie ma" - podsumował.

Glapiński podkreślił, że wsparcie, o które zwróciła się grupa banków, dotyczy przede wszystkim zapewnienia możliwości zakupu waluty w celu domknięcia walutowej pozycji bilansowej po konwersji kredytów we frankach szwajcarskich na złote.

Prezes banku centralnego zaznaczył, że "NBP jest zawsze gotowy do podjęcia działań wspierających banki, jednak muszą się mieścić w zakresie mandatu, czyli zapewniania stabilności systemu finansowego jako całości". Stąd warunek brzegowy, czyli przystąpienie do inicjatywy konwersji odpowiednio licznej grupy banków, zapewniającej objęcie operacją przeważającej części portfela walutowych kredytów mieszkaniowych.

"Musimy mieć pewność, że ryzyko związane z kredytami walutowymi faktycznie zniknie lub radykalnie się zmniejszy. Udział nielicznych albo wręcz jednego banku oznacza, że z punktu widzenia systemowego kwestia nie zostanie rozwiązana. W taki proces NBP nie może się włączyć" - podkreślił prezes NBP.

Jak dodał Glapiński, "rezerwy walutowe kraju nie mogą być wykorzystane na pomoc w realizacji biznesowych decyzji kilku podmiotów. Uzasadnieniem ich użycia jest wyłącznie dobro publiczne rozumiane jako stabilność całego systemu finansowego".

W opinii NBP konwersja kredytów walutowych na złote może faktycznie ograniczyć ryzyko tylko pod warunkiem wyeliminowania ryzyka prawnego, czyli wykluczenia możliwości dochodzenia dalszych roszczeń, w tym związanych z klauzulami przeliczeniowymi po zawarciu ugody - dodał Glapiński.

Jak podkreślił, warunkiem brzegowym jest też przedstawienie przez banki wiążących planów odbudowy kapitałów.

"Koszty powinny być ponoszone także przez zarządy, nie powinniśmy akceptować sytuacji, w której apeluje się o wykorzystanie środków publicznych, a zarządy banków jednocześnie otrzymują premie i inne zmienne składniki wynagrodzeń" - podkreślił.

"Stoimy przed trudnym czasem, ale jesteśmy przygotowani do niego. Polski system bankowy jest i będzie stabilny w przyszłości" - zapewnił na zakończenie prezes Glapiński.