O 33,6 proc. mniej kredytów gotówkowych i o 11 proc. mniej mieszkaniowych udzieliły banki i SKOK-i w ujęciu liczbowym w styczniu br. wobec stycznia 2020 r. - poinformowało w środę Biuro Informacji Kredytowej (BIK).
"W styczniu 2021 r., w porównaniu do stycznia 2020 r., banki i SKOK-i udzieliły mniej wszystkich rodzajów produktów kredytowych w ujęciu liczbowym. Banki przyznały o 35,0 proc. mniej limitów na kartach kredytowych, udzieliły o 33,6 proc. mniej kredytów gotówkowych, o 11,0 proc. mniej kredytów mieszkaniowych oraz o 1,8 proc. ratalnych" - podało biuro w informacji prasowej.
W ujęciu wartościowym banki i SKOK-i przyznały o 39,4 proc. niższą wartość limitów kartowych, a wartość kredytów gotówkowych spadła o 26,7 proc., mieszkaniowych zaś o 4,7 proc. Wzrost udzielonej wartości odnotowały w styczniu br. jedynie kredyty ratalne (+ 1,0 proc.).
Podano, że w pierwszym miesiącu 2021 r. banki i SKOK-i udzieliły 187,6 tys. kredytów gotówkowych na 3,96 mld zł oraz 262,1 tys. kredytów ratalnych na 1,13 mld zł, a kredytów mieszkaniowych 16,8 tys. na 5,13 mld zł.
"W styczniu 2021 r. ujemne dynamiki zarówno liczby, jak i wartości udzielonych kredytów gotówkowych, dotyczyły wszystkich przedziałów wartości udzielanych kredytów. Widzimy już to zjawisko od początku pandemii" - czytamy w informacji.
Zwrócono uwagę, że w styczniu br. najwyższy spadek w ujęciu liczbowym oraz wartościowym dotyczył kredytów niskokwotowych tj. do 1 tys. zł odpowiednio (-57,0 proc.) oraz (-56,8 proc.). Tym razem - jak wskazano - niższa ujemna dynamika dotyczyła kredytów gotówkowych z przedziałów wysokokwotowych 30-50 tys. zł oraz powyżej 50 tys. zł.
Zaznaczono, że w porównaniu do kredytów gotówkowych lepiej wygląda sytuacja dla kredytów ratalnych. W ich przypadku w styczniu 2021 r. w ujęciu wartościowym odnotowaliśmy dodatnią dynamikę sprzedaży: (+1,0 proc.) oraz niewielką ujemną w ujęciu liczbowym (-1,8 proc.). I jest to jedyna grupa produktowa, w przypadku której wystąpiła dodatnia dynamika w styczniu 2021 r. "Mamy więc sytuację zbliżoną do sytuacji w całym 2020 r." - oceniło BIK.
Zdaniem głównego analityka Biura Informacji Kredytowej prof. Waldemara Rogowskiego główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że ten rodzaj kredytów dla banku jest dużo bezpieczniejszy od kredytów gotówkowych, co ma swoje odzwierciedlenie w poziomie szkodowości - druga po kredytach mieszkaniowych najniższa szkodowość, która w pandemii jeszcze istotnie się obniżyła.
Dodał, że kredyty ratalne w przeciwieństwie do gotówkowych nie służą uzupełnianiu bieżącego budżetu domowego, wiążą się z kupowaniem na raty dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku, m.in. sprzętu RTV/AGD, elektroniki, do których mimo pandemii był stosunkowo prosty dostęp, np. poprzez e-commerce.
Z danych BIK wynika, że dla kredytów gotówkowych średnia wartość udzielonego kredytu to 21 tys. 117 zł – wzrost o 10,5 proc. w stosunku do stycznia 2020 r., a średnia wartość kredytu ratalnego to 4325 zł i jest wyższa niż w styczniu rok temu o 2,9 proc.
Główny analityk wskazał, że w porównaniu do stycznia 2020 r. wartość Indeksu Jakości kredytów gotówkowych polepszyła się (spadła) o 1,74 pkt proc. - najwięcej ze wszystkich produktów kredytowych. Wiąże się to bezpośrednio z faktem, że z wakacji kredytowych w największym stopniu skorzystali właśnie posiadacze kredytu gotówkowego (zawieszenie spłat zastosowano dla ponad 8 proc. wszystkich kredytów gotówkowych).
"Niestety w porównaniu do odczytu z grudnia 2020 r. mamy już pogorszenie odczytu, o 0,33 p.p. Niewątpliwie główny wpływ na to miało zakończenie przez większą część kredytobiorców wakacji kredytowych, które w dużej części amortyzowały w pierwszym okresie pandemii ewentualny brak możliwości spłaty kredytu" - wyjaśnił Rogowski.
Według niego trzeba śledzić terminowość spłat w kolejnych miesiącach 2021 r.
"Natomiast w styczniu 2021 r. poprawiła się w porównaniu do grudnia 2020 jakość kredytów ratalnych. W ich przypadku wartość Indeksu polepszyła się (spadła) o 0,02, i był to jedyny produkt kredytowy dla którego był kontynuowany pozytywny trend z poprzednich miesięcy" - poinformował analityk.
W informacji podkreślono, że w styczniu br. na rynku kredytów mieszkaniowych odnotowano ujemne dynamiki wartości (-4,7 proc.) udzielonych kredytów oraz ujemną dynamikę liczby udzielonych kredytów (-11,0 proc.) w porównaniu ze styczniem 2020. W styczniu 2021 r. ponad połowa (51,8 proc.) wartości udzielonych kredytów dotyczyła przedziału kwotowego powyżej 350 tys. zł.
W ocenie Rogowskiego wyniki styczniowej akcji kredytowej w zakresie kredytów mieszkaniowych są odzwierciedleniem popytu z okresu listopada i grudnia 2020 r. Wskazał, że odbudowę popytu na kredyt mieszkaniowy sygnalizował już grudniowy odczyt Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe (+5,4 proc.). Jednak na styczniową sprzedaż wpływ ma również obniżony popyt w listopadzie 2020 r. (-4,4 proc.).
"Sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych jest determinowana nie tylko zachowaniem potencjalnych kredytobiorców (popytem), chcących nabyć nieruchomość za kredyt, lecz i banków udzielających kredyt (podaż). Banki po wakacjach poluzowały wymagania m.in. w zakresie wkładu własnego" - wskazał analityk. W jego opinii dla akcji kredytowej ważna będzie postawa banków w kolejnych miesiącach, "które w warunkach rosnącej niepewności wywołanej potencjalną trzecią falą pandemii, mogą ponownie zdecydować się na zaostrzenie polityki kredytowej, co będzie skutkować kolejną ograniczoną dostępnością kredytu".
Grupa BIK gromadzi i udostępnia informacje o tym, jak uczestnicy rynku - osoby fizyczne oraz podmioty gospodarcze, realizują swoje zobowiązania kredytowe i finansowe.